SPORTOWA NIEDZIELA. Remis w arcyważnym meczu - przelom.pl
Zamknij

SPORTOWA NIEDZIELA. Remis w arcyważnym meczu

13:19, 26.05.2013
Skomentuj Krystian Filipek (MKS, z lewej) atakowany przez graczy Unii Tarnów. Fot. Michał Koryczan Krystian Filipek (MKS, z lewej) atakowany przez graczy Unii Tarnów. Fot. Michał Koryczan

W spotkaniu ekip walczących o utrzymanie w Małopolskiej lidze juniorów starszych trzebiński MKS zremisował z Unią Tarnów. W derbach Chrzanowa MKS rozgromił Kąty.

W spotkaniu ekip walczących o utrzymanie w Małopolskiej lidze juniorów starszych trzebiński MKS zremisował z Unią Tarnów. W derbach Chrzanowa MKS rozgromił Kąty.

PIŁKA NOŻNA

Małopolska liga juniorów starszych
MKS Trzebinia-Siersza - Unia Tarnów 2-2 (0-1)
0-1 Jakub Kleszcz (45), 1-1 Rafał Grzebinoga (53), 2-1 Paweł Piskorz (55), 2-2 Dominik Uchwat (77)
MKS: K. Pająk - Piotrowski (59. Kurzański), Niewczas, Rejdych, Grzebinoga, Filipek, Gąsior, Małodobry (71. Piędel), Głowacz (85. Wnuk), Piskorz, Dudek
Unia: Dybowski - Więcek, Bachula, Gałuszka (89. Furmański), Kamiński, Kijak, Kleszcz (65. Wójtowicz), Tyl, Szumlański, Korzeniowski (65. Uchwat), Drwal
W arcyważnym pojedynku ekip broniących się przed spadkiem z ligi wojewódzkiej padł wynik, który z pewnością nie satysfakcjonuje żadnej z ekip.
Gospodarze, liczący na przerwanie serii trzech spotkań bez wygranej, jako pierwsi zagrozili bramce rywali. Dwukrotnie po dośrodkowaniach z rzutów rożnych strzałów głową próbował Andrzej Dudek. Najpierw pewną interwencją popisał się Karol Dybowski, a potem piłka minęła słupek.
W 22. minucie w sytuacji sam na sam z golkiperem MKS znalazł się najlepszy w tym meczu w zespole Unii Mariusz Kamiński. Krzysztof Pająk wyszedł jednak obronną ręką z tego pojedynku.
Siedem minut później na prowadzenie mogli wyjść podopieczni Kacpra Ślusarka. Po centrze Pawła Piskorza, Kacper Głowacz przestrzelił jednak z kilku metrów.
Gola do szatni zdobyli za to tarnowianie. Kamiński przeprowadził rajd prawym skrzydłem. Następnie wpadł w pole karne, podał do zamykającego akcję Jakuba Kleszcza, a ten wpakował piłkę do siatki.
Zaraz po przerwie miejscowi rzucili się do odrabiania strat. W zaledwie dwie minuty dwukrotnie pokonali bramkarza Unii. Najpierw po dośrodkowaniu Piskorza z rzutu wolnego strzałem głową uczynił to Rafał Grzebinoga. Bramkę na 2-1 zdobył uderzeniem z 17 metrów Piskorz.
W kolejnych minutach trzebinianie powinni podwyższyć rezultat. Głowacz przegrał jednak pojedynek z Dybowskim, a Dudek w sytuacji sam na sam z golkiperem strzelił zbyt lekko i defensor gości zdołał wybić zmierzającą do siatki futbolówkę.
Zmarnowane okazje zemściły się w 77. minucie. Kibice obejrzeli kopię pierwszej bramki dla Tarnowa. Tym razem z asysty Kamińskiego skorzystał Dominik Uchwat.
Trzy punkty MKS mógł dziesięć minut później zapewnić zmiennik Daniel Piędel, ale spudłował przy próbie lobowania Dybowskiego.
W samej końcówce pełną pulę mogli zgarnąć też przyjezdni. Najpierw Uchwat spudłował po zagraniu Kamińskiego, a potem Grzebinoga w ostatniej chwili zablokował szarżującego Jakuba Szumlańskiego.

Sportowy weekend w obiektywie
Klasa okręgowa - Wadowice
LKS Żarki - KS Chełmek 0-1

Klasa A - Chrzanów
Victoria Zalas - Wolanka Wola Filipowska 1-5

Klasa B
MKS Chrzanów - Zryw Kąty Chrzanów 6-0 (1-0)
1-0 Maciej Czub (10), 2-0 Artur Łabanowski (55), 3-0 Artur Łabanowski (75), 4-0 Bartosz MIchałek (80), 5-0 Konrad Kogut (85), 6-0 Artur Łabanowski (88)
MKS: Makowczenko - Sądecki, Radosz, Mitela, Gądek, Machura, A. Łabanowski, Czub, N. Łabanowski (70. Nowak), Kogut, Michałek
Kąty: Kołodziejski - Koźmienko, Senio, Stokłosa, Kwiatkowski, Kozub, Proksa, Kowalski, Kwadrans, Trojan
Goście pojawili się na boisku w Kościelcu w dziesięciu.
- To efekt uroczystości rodzinnych, w których w niedzielę brali udział nasi zawodnicy. Dwóch z nich jest też kontuzjowanych. Z podstawowego składu najbardziej brakowało Rafała Pukło - powiedział nam Bartosz Borowiec, kierownik zespołu Zrywu.
W pierwszej połowie goście jeszcze nie najgorzej sobie radzili. Co prawda w 10. minucie po strzale Macieja Czuba z rzutu wolnego  przegrywali, ale sami także przeprowadzili kilka groźnych akcji. Mateusz Makowczenko zachował jednak czyste konto. W 55. minucie było już 2-0 po strzale Artura Łabanowskiego w długi róg. Goście reklamowali zagranie strzelca ręką, ale arbiter uznał gola. Od tego momentu goście na dużym boisku w Kościelcu opadli z sił. A chrzanowianie przeprowadzali kolejne groźne akcje. I byli skuteczni. Trzeci gol to dzieło Artura Łabanowskiego, który przelobował bramkarza. Pięć minut potem Bartosz Michałek trafił do siatki z wolnego z 25 metrów (zmieścił piłkę tuż przy słupku). Upłynęło kolejne pięć minut, gdy Konrad Kogut zdecydował się na kąśliwe uderzenie. Futbolówka wpadła do siatki po rękach bramkarza. Wreszcie wynik na 6-0 ustalił Artur Łabanowski. Przedarł się lewą stroną pola karnego i trafił w długi róg.
- Wzięliśmy rewanż za porażkę 3-4 na Kątach. W czwartek czeka nas trudny mecz z liderem z Kwaczały - powiedział Stanisław Bogacz, kierownik zespołu MKS-u.

(MK, MOR)

(red)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

OSTATNIE KOMENTARZE

0%