Janina znów zaszalała. Szklanki tłukły się

Dwa duże wstrząsy we wtorek i trzy w poniedziałek – to efekt działalności Zakładu Górniczego Janina w Libiążu. Najsilniejszy miał 3,15 w skali Richtera.

„Tak jeszcze nie było u mnie, szklanki tłukły się w szafce” – pisze o wtorkowym wstrząsie z godz. 12:48 pan Roland z Babic.

„Masakra! Całym autem zabujało” – wtóruje pani Marta na facebookowej grupie Solidarnie przeciw wstrząsom.

„To nie pora na kołysanie do snu i raczej ciężko byłoby zasnąć przy takim bujaniu. Masakra” – stwierdza pani Angelika.

Sytuacja wstrząsowa w ostatnich dniach wygląda następująco:

13 kwietnia, godz. 5:16 - wstrząs 2 x 106 J, magnituda 2,37 w skali Richtera,

14 kwietnia, godz. 12:00 - wstrząs 5 x 105 J, magnituda 2,05 w skali Richtera,

14 kwietnia, godz. 15:45 - wstrząs 2 x 106 J, magnituda 2,37 w skali Richtera,

14 kwietnia, godz. 16:30 - wstrząs 3 x 107 J, magnituda 2,99 w skali Richtera,

15 kwietnia, godz. 9:06 - wstrząs 7 x 105 J, magnituda 2,13 w skali Richtera,

15 kwietnia, godz. 12:48 - wstrząs 6 x 107 J, magnituda 3,15 w skali Richtera.

Przypomnijmy, że kilka tygodni temu Zespół ds. Tąpań ustalił, że wzrost aktywności sejsmicznej wynika ze „zbliżania się frontu eksploatacyjnego ściany nr 710 do krawędzi pokładów 118 oraz 119/2”.

Ściana 710 ma być eksploatowana do sierpnia przyszłego roku. Obecnie górnicy minęli Chechło w okolicy Żurawca na osiedlu Borowiec i zbliżają się do Żarek. Pod tą miejscowością ma się zakończyć ferowanie ściany 710.

Południowy Koncern Węglowy S.A., właściciel Zakładu Górniczego Janina w Libiążu, poinformował, że zwiększy – cokolwiek to znaczy - „profilaktykę tąpaniową”.

Ponadto komunikat brzmiał, że od 19 lutego fedrowanie ściany 710 zostało ograniczone do 3 metrów na dobę. Do tej pory było 3,5 metry na dobę.