Szału nie ma z kanalizacją. Urząd proponuje 5 tysięcy

Z cywilizacyjnego luksusu, czyli kanalizacji sanitarnej, mogą korzystać tylko niektórzy mieszkańcy gminy. Innym pozostaje albo opróżnianie szamb, albo budowa przydomowych oczyszczalni ścieków.

Gmina Alwernia składa się z miasteczka i dziesięciu sołectw. Na razie kanalizację mają mieszkańcy części Alwerni, części Regulic i Okleśnej.

W Regulicach pierwszy etap budowy kanalizacji został zrealizowany w latach 2010-2011. Jak informowała ówczesna władza samorządowa, do sieci podpięło się około 230 właścicieli domów (granicę wyznacza linia kolejowa i wiadukt na al. Jana Pawła II).

W zeszłym roku zakończyła się budowa głównego kolektora kanalizacyjnego wraz z krótkimi odnogami wzdłuż al. Jana Pawła II, od skrzyżowania z Tęczyńską do wiaduktu kolejowego w Regulicach.

- Mieszkańcy już się podłączają – informuje burmistrzyni Beata Nadzieja-Szpila.

Ponadto gmina zachęca do składania wniosków o dofinansowanie do budowy przydomowych oczyszczalni ścieków. Dotacja wynosi 5 tys. zł. W zeszłym roku skorzystały z niej 23 osoby na łączną kwotę 115 tys. zł. W 2023 r. było 12 osób (60 tys. zł), w 2022 r. - 10 osób (49.300 zł), w 2021 r. - 26 osób (ok. 130 tys. zł).

Inną palącą potrzebą jest budowa nowoczesnej oczyszczalni ścieków przy ul. Krasickiego w Alwerni, bo stara – choć jeszcze daje radę – pracuje ostatkiem sił. Żeby się dostać do niej, trzeba przejechać bramę Alventy (dawne zakłady chemiczne). To gruby temat, przed którym stoi Zakład Usług Komunalnych i burmistrzyni Alwerni.

- Szacunkowy koszt nowej oczyszczalni na 15 tysięcy mieszkańców to 50 milionów złotych. Technicznie jesteśmy gotowi. Mamy decyzję środowiskową, umożliwiającą ogłoszenie przetargu w trybie „zaprojektuj-wybuduj” – mówił pod koniec zeszłego roku prezes ZUK Zbigniew Zaręba.