Trzebinia
Awaria kanalizacji na os. Gaj w Trzebini. Zapadliska zagrażają całej podziemnej infrastrukturze
AKTUALIZACJA
Przypomnijmy, że wczoraj Urząd Miasta Trzebini poinformował Wodociągi Chrzanowskie o pojawieniu się wody w leju powstałego dzień wcześniej leśnego zapadliska w rejonie ul. Jana Pawła II w Gaju.
Co się stało?
Na miejscu, służby techniczne Wodociągów ustaliły, że nie jest to wyciek wody, tylko ścieków, i że doszło do uszkodzenia betonowego kolektora odprowadzającego ścieki z kilku bloków na osiedlu Gaj oraz tutejszej szkoły.
Po interwencji Wodociągów, Spółka Restrukturyzacji Kopalń wykonała tymczasowe obejście kolektora, (tzw. by-pass) przy użyciu motopompy i węży technologicznych, którym ścieki przepompowywane są do innej studni.
Celem tej operacji jest, aby nie doszło do rozlania się ścieków i zalewania piwnic budynków. Samochody asenizacyjne Wodociągów Chrzanowskich odpompowały ścieki ze studni kanalizacyjnych i wywiozły je do do oczyszczalni ścieków.
Jak informuje dyrektor ds. technicznych Szymon Wyrwik, dzięki szybkiej informacji od mieszkańców i natychmiastowej reakcji UM oraz służb wodociągów powyższe działania okazały się na tyle skuteczne, że udało się zabezpieczyć miejsce awarii.
Co dalej?
Stworzenie by-passu, czyli obejścia uszkodzonego fragmentu kolektora, to rozwiązanie tymczasowe. O wskazanie docelowego, na razie nikt nie chce się pokusić.
Dzisiaj rano w siedzibie Wodociągów Chrzanowskich odbyło się posiedzenie sztabu kryzysowego z udziałem przedstawicieli SRK, gminy Trzebinia, Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego, sanepidu oraz straży pożarnej. Żadnych konkretnych ustaleń po nim jednak nie ma. Na razie jest tylko informacja, że na ten moment nie ma zagrożenia epidemiologicznego, bo ścieki się nie rozlały.
Jak informuje dyrektor Wyrwik, konieczne jest teraz określenie dalszych działań prowadzących do usunięcia awarii i ustalenie przez SRK sposobu naprawy uszkodzonego odcinka biegnacego na głębokości ok. 5 m.
Sprawa nie jest prosta. W normalnych warunkach Wodociągi samodzielnie i szybko usuwają podobne awarie. W tym wypadku, mamy do czynienia z zapadliskami, które uniemożliwiają bezpieczne wprowadzenie ludzi i ciężkiego sprzętu w teren.
Ja mówi dytektor Symon Wyrwik, Wodociągi Chrzanowskie oczekują, że SRK niezwłocznie poinformuje, jak zamierza rozwiązać ten problem, bo by-pass to rozwiązanie tymczasowe. Zabezpieczenie infrastruktury krytycznej ważne jest też ze względów sanitarnych. Jak dodaje dyrektor Wyrwik, bardzo wiele zapadlisk wskazanych na mapach GIG, znajduje się w bliskim sąsiedztwie wodociogów i kanalizacji.
Pod ziemią biegnie też gazociąg i instalacje teletechniczne. Wszystkie te sieci w jakiś sposób są narażone na skutki deformacji nieciągłych, czyli zapadlisk.
Zakaz wstępu
A tymczasem, dzisiaj, wojewoda małopolski wydał zakaz wstępu ma tereny oznaczone przez SRK jako zagrożone. Jego łamanie skutkować ma grzywną. Zarządzenie ma być opublikowane jutro, a zakaz obowiązywać będzie od poniedziałku.
Komentarze
3 komentarzy
Najważniejsze! Prezes- wystawiaj codziennie fakturę na Kupalnię. Abyś w przyszłym roku czasem nie podniósł ceny wody i kanalizacji dla nas wszystkich. Bo przecież Wy strat nie możecie mieć.
Oczywiście ten sztab kryzysowy co nic nie ustalił to rozumiem,że pracuje pro bono czyli "w czynie społecznym" no bo jak nic nie ustalił to za co im płacić?
Teraz niech za to wszystko płaci Janusz Steinhoff, który jest głównym sprawcą tych obecnych i przyszłych nieszczęść . Natomiast wojewoda małopolski może mi .... , zabraniając wejście na MÓJ teren.