Nie masz konta? Zarejestruj się

Chrzanów

Wchodzili do ogródków, by ściąć gałęzie pod liniami energetycznymi. Właściciele nic o tym nie wiedzieli

22.02.2022 19:00 | 23 komentarze | 17 241 odsłon | Natalia Feluś
Mieszkańcy os. Kąty w Chrzanowie są w szoku. W minionym tygodniu, na ich działkach, na zlecenie firmy Tauron, podwykonawca ścinał gałęzie pod przewodami elektrycznymi. Żaden z właścicieli nie został o tym powiadomiony. Po pracach zostały tylko kupy drzewa.
23
Wchodzili do ogródków, by ściąć gałęzie pod liniami energetycznymi. Właściciele nic o tym nie wiedzieli
Jolanta Sojka pokazuje jeden z dwóch przyciętych pod jej nieobecność orzechów. Fot. NF
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Mieszkańcy są zdumieni, że pod ich nieobecność ktoś obcy wchodził na tereny ich posesji. Po przycince zostały im na trawnikach kupy gałęzi i konarów. Nie wiedzą, co mają z tym teraz zrobić.

Pani Zdzisława Przybyła z ul. Polnej po powrocie z pracy została mnóstwo ściętych gałęzi orzecha, który rośnie u niej w ogródku. Jej wnuk, Bartłomiej Jurgaś postanowił nagłośnić sprawę i umieścił zdjęcia po wycince na facebookowej stronie osiedla Kąty.

 

Zdzisława Przybyła z wnukiem Bartłomiejem Jurgasiem w swoim ogródku, gdzie przycięto drzewo.jpg

Zaalarmowany radny tego osiedla, Roman Madejski, postanowił dowiedzieć się, o co w tej sprawie chodzi.

- Nikt nie dostał powiadomienia o wycince, rada osiedla nic nie wie na ten temat, tak samo Urząd Miejski - tłumaczy radny. - Nie wiadomo czy i kiedy zostanie to sprzątnięte. Tak się po prostu nie robi - dodaje.

Tauron przeprowadza wycinkę drzew pod liniami energetycznymi by zmniejszyć ich awaryjność i ułatwić dotarcie ekipom technicznym. Mieszkańcy to rozumieją, ale zgodnie zauważają, że nie pamiętają, by kiedykolwiek robione było to w taki sposób jak na os. Kąty w ubiegłym tygodniu.

Rozżaleni mieszkańcy osiedla

Pani Grażyna Szczepaniak, która mieszka po sąsiedzku na ul. Leśnej mówi, że pracownicy wchodzili na tereny posesji bez pytania i bez pozwolenia ze strony właścicieli.

- Przez siatkę skakali - opowiada.

Grażyna Szczepaniak i ścięte, pozostawione gałęzie drzewa na jej działce. Fot. NF

W innej części osiedla przy ul. Owocowej mieszka pani Jolanta Sojka. Jej z kolei wycięli gałęzie i konary dwóch orzechów.

- Wracam do domu z rehabilitacji i zastaje całe zharatane drzewo. Pod nim ułożone były dwie kupki ściętych gałęzi. Byłam w szoku - zaznacza.

Razem z zięciem uprzątnęli w miniony weekend ścięte drewno, bo sily wiatr powodował, że latało po całym ogrodzie.

- Nie wiem czy coś jeszcze z tego orzecha będzie. Rośnie tu ponad 25 lat, strasznie mi żal, że został tak okaleczony - opowiada.

Roman Madejski zapowiada, że zwróci się o opinię prawną w tej sprawie do Urzędu Miejskiego w Chrzanowie.