Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

Zawodnicy KS Chełmek wdeptali w trawę LKS Skidziń. Wygrali 35-0!

11.08.2014 16:37 | 2 komentarze | 19 779 odsłon | Michał Koryczan

Rekordowy wynik padł w sobotnim meczu Pucharu Polski. To najpewniej najwyższa wygrana w historii polskiej piłki nożnej.

2
Zawodnicy KS Chełmek wdeptali w trawę LKS Skidziń. Wygrali 35-0!
Do rekordowego zwycięstwa zawodników z Chełmka poprowadził trener Krzysztof Duch
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

 

W futbolu zdarzają się dwucyfrowe zwycięstwa. To, co piłkarze Chełmka zrobili na boisku w Skidziniu przeszło ich najśmielsze oczekiwania. W pojedynku pierwszej rundy Pucharu Polski na szczeblu Podokręgu piłki Nożnej Oświęcim rozbili gospodarzy aż 35-0.

Wszystko wskazuje na to, że wynik przejdzie do historii polskiego futbolu. Według naszych ustaleń rekord należał do tej pory do Szczakowianki Jaworzno. W 2008 roku pokonała ona w meczu A-klasy Tęczę Błędów 34-0.

- Nie jestem w stanie powiedzieć, czy ktoś odniósł wyższą wygraną w naszym kraju - przyznaje Ryszard Niemiec, prezes Małopolskiego Związku Piłki Nożnej.

- Gdyby po 2008 roku ktoś odniósł bardziej spektakularne zwycięstwo, to informacja o rekordzie Szczakowianki z pewnością zostałaby sprostowana. W redakcji wszyscy byliśmy pod wielkim wrażeniem, że ten wynik został jeszcze poprawiony - mówi Marcin Dobosz dziennikarz "Przeglądu Sportowego".

Chełmkowianie nie mieli litości dla niżej notowanego zespołu.
- Podeszliśmy z szacunkiem do rywala, wykorzystując większość stworzonych sytuacji. Wynik mógł być nawet wyższy, mimo że graliśmy bez sześciu zawodników z naszej kadry. Myślałem, że na drugą połowę miejscowi już nie wyjdą, bo przegrywali 0-17. Nawet na takim poziomie nie powinny się zdarzać podobne rezultaty. Tylu bramek to niektórzy w całym sezonie nie zdobywają – mówi Krzysztof Duch, trener Chełmka.

Najwięcej bramek – osiem – dla jego ekipy strzelił Sebastian Dylowicz, pozyskany z Orła Balin.
- Praktycznie każdy z drużyny zdobył gola. Nawet bramkarz Patryk Żołneczko, który wykorzystał rzut karny – mówi Duch.
(MK)