Myślę iż we środę będę już wszystko wiedział. A mieszkam w pierwszym okręgu wyborczym w Trzebini a dokładnie w Krystynowie.
Wy tak od razu znaleźliście komitet wyborczy który was poprze?

To, że mieszkasz w Krystynowie - to dla mnie nie nowina.
Możesz np. przystąpić do komitetu wyborczego Przemysława Rejdycha. Pod warunkiem, iż nie rzucałeś inwektyw w internecie (w stylu lucasowskim) na pana Impresario.

A tak na marginesie - w Sokolni zamarła teatralna sztuka. Zgodnie z wytycznymi służącymi do likwidacji Impresariatu w Trzebini. Za to telewizja interenetowa TV Trzebinia kwitnie. Ku chwale burmistrza i radnych. Dużo droższa od Impresariatu - w utrzymaniu. Przełom ma swoją TV inernetową kilkadziesiąt razy tańszą. Jak wytłumaczyć ten fenomen?

Krzysio, jak zostaniesz radnym - to będziesz "przeciw" tej telewizji piejącej peany na cześć aktualnego samorządu w Trzebini? Chociaż "oni" są elastyczni - będą piać także dla nowego samorządu. W myśl zasady - płacę, to wymagam. Więcej płacę - więcej wymagam.

Druid, powiedz mi, co miałeś na myśli pisząc do Krzysia, że:
"Możesz np. przystąpić do komitetu wyborczego Przemysława Rejdycha."
Krzysio jako kandydat na radnego ( może Burmistrza), kandydując poza listą partyjną czy listą jakiejś org. społecznej , potrzebuje chyba własnego komitetu wyborców zgłaszającego listę do komisji Wyborczej.
Czy się mylę?
Pyclik

Pycliku, Tobie należy się odpowiedź w trybie natychmiastowym. Z samego ranka.

Otóż napisałem: możesz np. przystąpić........ Uważam, że to np jest clou tego, co myślę.

Panowie rozmawialiśmy na forach od wielu miesięcy byśmy się spotkali - niestety nie udało się. Można byłoby stworzyć mocny komitet wyborczy. Pycliku - na chwilę obecną trzy komitety same zgłosiły się z propozycją - ja wybieram ten czwarty. Myślę iż jutro-pojutrze będzie to już pewne.
Dużym sukcesem jest mapa lokalnych problemów która powstała dzięki nam. Mam nadzieje iż będzie ona pomocna przy spotkania z kandydatami na radnych i burmistrzów.

Obiecałem iż się przedstawię gdy zapadnie decyzja.
Dla tych którzy mnie nie znają Krzysio to Krzysztof Łukasik z Trzebini
Będę kandydował z Komitetu wyborców WSPÓLNOTA SAMORZĄDOWA TRZEBINIA do rady miasta w Trzebini w I okręgu.

I to jest dobra wiadomość.

No i wreszcie się "obnażyłeś". Nagość jest piękna (nie dla wszystkich).

Tak anegdotycznie: kilka kadencji temu, w Trzebini zapragnął być burmistrzem pewien młody człowiek reprezentujący taką formację o nazwie Samoobrona (czy jeszcze istnieje?) Na starcie w kampanii obiecał potencjalnym wyborcom, że zlikwiduje przerost zatrudnienia w administracji Urzędu Miejskiego w Trzebini. To znaczy jak będzie burmistrzem, to wprowadzi powszechną komputeryzację w Urzędzie i zwolni ok. 70% urzędników. Czyli wystarczy te pozostałe 30% - bo ta komputeryzacja usprawni pracę Urzędu.
Jaki był dalszy los tego kandydata na burmistrza? Otóż przegrał z kretesem, zagłosowała na niego tylko rodzina i ci, którym "drinki" stawiał.
Natomiast w Urzędzie wprowadzono powszechną komputeryzację i zwiększono zatrudnienie właśnie o te 30%. Bo starsi urzędnicy mieli awersję do komputerów i trzeba było przyjąć nowych urzędników przyjaźnie nastawionych do tych wrednych maszyn.

Więc morał z tego jest taki: Krzysztofie, niech Cię ręka Boska broni przed takimi "obiecankami" wobec wyborców. Bo "armia" urzędnicza wraz z rodzinami, znajomymi i sympatykami jest potężna. Bo wtedy przegrasz w przedbiegach.
Doświadczył tego (niedawno) pan St.Szczurek - chociaż Jego "zapędy" w ograniczeniu etatyzacji były bardziej umiarkowane.

Muszę dodać, że pan St.Szczurek jest osobą wartościową i ma wszelkie predyspozycje bycia burmistrzem. To jest moje zdanie.

To wygląda na to, że mam konkurenta, jest nim Krzysio. Ale czytając Twoje posty, sądzę, że będziemy w stanie się dogadać. A każdy chyba zdaje sobie sprawę z tego, że samemu betonu się nie rozkruszy. Potrzeba więcej młodych! Więcej osób, którym się chce!

Osobiście nie sądzę, żeby udało się zredukować armię urzędniczą o 70%. Ale zdecydowanie informatyzacja powinna być kierunkiem, w którym należy się poruszać. I jeśli faktycznie niektórych spraw nie da się załatwić bez wizyty w urzędzie, to powinna to być jedna wizyta. Po odbiór dokumentów i złożenie niezbędnych podpisów. Zaś sama inicjalizacja sprawy powinna być możliwa przez internet.

Druid:
A skąd znasz tak dobrze predyspozycje p. Szczurka? I na jakiej podstawie twierdzisz, że się nadaje?

Łukaszu. A czy ja nie mogę mieć własnego zdania? Przecież to podkreśliłem - szkoda, że nie na tłusto.

Owszem, możesz. Ale z reguły własne zdanie jest czymś poparte i uargumentowane. A ja wcale nie neguję twojego zdania, wprost przeciwnie.

Łukaszu żaden problem - znasz mnie - spotkasz, pogawędzimy.
Programy programami ale jak zauważył po części Driud największym problemem jest zły obraz urzędu i samorządu. Bez poprawy jego wizerunku poprzez wiele działań dalej będzie jak jest. I na nic nam dyplomy i statuetki na ścianach i półkach.

Krzysio Ty nie pytaj czy możesz,bo brzmi to jak chciałbym ale boje się.Tacy ludzie nie są miastu potrzebni,jak i Ci którym zamiast działań w głowie tylko korzyść.Przykro to stwierdzić,ale znam takich którzy obiecywali mieszkańcom gruszki na wierzbie bo mieli w tym interes,a Ci w ciemno szli na nich głosować.Nie chcę więcej się na ten temat wypowiadać,bo za dużo mogłabym powiedzieć.Ale ciekawa jestem czy byłoby tylu chętnych do władzy gdyby to było nie za kase ale w ramach społeczeństwa,kandyduje bo czuję taką potrzebę dla miasta,jego mieszkańców a nie dla siebie.Masz pomysł kandyduj,a napewno znajdziesz swoich zwolenników tylko jak ich znajdziesz dotrzymaj obietnic.Powodzenia

druid...a w czym to przegrał Pan St. Szczurek skoro wybory przed nami?

Meliso - decyzje podjąłem już i kandyduję. Namawiam też innych - może komuś się uda i zaczniemy zmieniać obraz bezradności.