Koniuszko. Zapytaj o to w sztabie wyborczym pana St.Szczurka.

Tak od siebie: na dzień dobry pan St. Szczurek może przegrać z panem Adamczykiem w bezpośrednim wyścigu o fotel burmistrza. Bo za wcześnie obiecał to, co uprzednio napisałem. Ale będzie radnym i po tzw. ukonstytuowaniu może zostać burmistrzem Trzebini. Przegrana w tym sensie - że w "przedbiegach" stracił pewną część elektoratu. Jednakże od czego jest logistyka - tu się będzie musiał wykazać komitet wyborczy pana St.Szczurka. Podkreślam: to jest moje osobiste zdanie.

@Druid:
Albo ja coś źle zrozumiałęm, albo jesteś w błędzie. Rada Miejska nie ma nic do wyborów burmistrza, burmistrza wybieramy w wyborach bezpośrednich - MY, mieszkańcy.

objectyv ma rację. Te czasy kiedy Rada wybierała Burmistrza dawno się już skończyły.
Wówczas większą władzę miał Przewodniczący RM, ponieważ Burmistrz był wybierany właśnie przez Radę i Rada mogla go większością glosów w każdej chwili odwołać. Teraz jest to niemożliwe.

druid, tak się składa, że akurat bardzo dobrze znam, tak samego kandydata w osobie St. jak i trochę osób z jego kręgu, może i ciebie.
Walki finiszowej pomiędzy Adamczykiem i Szczurkiem nie byłbym taki pewny. Dużo mocniej na gruncie stoi Szczęśniak i jeszcze jedna osoba, o której na razie nie chce pisać.

Koniuszko. Więc bardziej precyzyjnie wyjaśnij, dlaczego teraz jest to niemożliwe.
A uprzednio było możliwe. Z przykładem wstrzymam się.

Ponieważ to jest mój temat który zacząłem w innym celu ale rozmowa tak się potoczyła więc i ja swoje 3 grosze napiszę.
Patrząc na wyniki wyborów z przed 4 lat gdy w ostatniej chwili pojawił się kontrkandydat dla p. Adamczyka i osiągnął uważam bardzo dobry wynik, w obecnym przedbiegach źle się dzieje iz tylu kandydatów na fotel burmistrza się pojawiło. Może się stać tak iz żaden (z powodu rozdrobnienia ilości przeciwników dla p. Adama nie będzie mógł np w pierwszej turze z nim zawalczyć. Pan Adamczyk ma swój elektorat i to dość liczny a pozostali? Owszem kandydowanie na burmistrza i radnego jednocześnie zwiększa szanse na wygraną ale do rady miasta. Dlatego szansa jest uważam w dostaniu się jednego kontrkandydata do drugiej tury i skupienie się wszystkich pozostałych na poparciu właśnie jego. A lista kandydatów na fotel burmistrza wciąż rośnie
Inaczej w Chrzanowie. W przypadku np kandydowania jednego tylko kandydata - np p. Kosowskiego, musi on osiągnąć wynik 2/3 z liczby głosującej a to jest więcej niż 51% w przypadku kandydowania dwóch Kosowskich.

Panie Krzysztofie, proszę się o Chrzanów nie martwić. Kandydatów będzie tam co najmniej czterech.
W Trzebini, przy tej liczbie chętnych na stanowisko burmistrza, faktycznie dojdzie do rozdrobnienia głosów. Mając jednak długą ich listę, po pierwsze odreagujemy brak wyboru przed czterema laty. Po drugie, ciekawsza powinna być kampania. Ktoś, kto naprawdę zechce zostać burmistrzem, musi się programowo wyróżnić i przekonać elektorat, że ma najlepszy pomysł na Trzebinię, który nie jest stekiem ogólników nijak mających się do strategii i możliwości budżetowych. Jeśli mu się to nie uda, znaczy, że jest kiepskim kandydatem i faktycznie wygra Adamczyk, bo ma żelazny elektorat.

Nie martwię się o Chrzanów lecz podałem jako przykład przy 2 kandydatach do chwili obecnej objawionych A co to sytuacji naszej Trzebini podałem swoje spostrzeżenia. Ale mogę się też mylić.

druid, Burmistrz może być odwołany ze swego stanowiska np. poprzez nie udzielenie jego osobie absolutorium i tym samym uchwalenie uchwały bezwzględną większości głosów Rady, tylko problem w tym, że radni tego nie zaryzykują, ponieważ w przypadku gdyby społeczeństwo nie było w stanie większością należytą (chyba o ile się nie mylę 3/5 na "tak" biorących udział w wyborach) odwołać Burmistrza w tym przypadku zostaje rozwiązana Rada Miasta i 21 chłopa idzie do domu.

1/4 bądź 1/3 (nie pamiętam) Rady może tez złożyć wniosek o odwołaniu Burmistrza z innych przyczyn. Komisja Rewizyjna opiniuje taki wniosek. W glosowaniu imiennym potrzebne jest poparcie wniosku przez większość Rady. Potem znowu referendum.

Istnieje również możliwość odwołania Burmistrza na wniosek mieszkańców.

W żaden z tych przypadków nie wierzę w sukces odwołania Burmistrza w którejkolwiek z gmin powiatu chrzanowskiego.
druid, zawsze było to możliwe jednak mało prawdopodobne.

M.Koniuszko. Pożyjemy, zobaczymy. Już za niedługo.
PS. Miło, że mnie znasz. Wprawdzie być może. Mogę być może być np. Żydem lub żydem, Asfaltem lub Arabusem. Byloby to chyba niemiłe dla Ciebie.

Krzysztof się denerwuje, bo mu psujemy temat. Jego temat.
Więc wróćmy do jego zdania: Programy programami ale jak zauważył po części Driud największym problemem jest zły obraz urzędu i samorządu. Bez poprawy jego wizerunku poprzez wiele działań dalej będzie jak jest. I na nic nam dyplomy i statuetki na ścianach i półkach.

Słusznie Krzysztofie, ja tylko zauważyłem częściowo. Jakieś tam 30%. Znawcy tematu znacznie bystrzejsi ode mnie, twierdzą - iż zatrudnienie w trzebińskim magistracie od czau transformacji ustrojowej wzrosło o 130%.
Absolutnie moim zamiarem nie jest propagowanie zwolnień obecnej urzędniczej kadry. Tym bardziej, że w Urzędzie M. nie ma żadnych problemów z obsługą petenta (klienta?). Panie i panowie urzędnicy są mili i przystępni. Kultura osobista na wysokim poziomie.
Problem tkwi w czymś innym - to jest w rozrastającej się administracji w skali kraju i przykładnie w lokalnych urzędach. Jest to samonapędzająca się machina produkująca bezmiar różnych rozporządzeń i dyrektyw, głównie mających na celu utrudnić życie temu szaremu obywatelowi.

Pokusiłem się o analizę rozrostu administracji urzędniczej w Trzebini od czasu "wczesnego Gierka" do chwili obecnej - biorąc pod uwagę wykorzystanie lokali.

I tak: na początku 1970 roku urzędnicy zajmowali tylko parter i I piętro w tym obecnym budynku magistratu. II piętro było zajęte przez Komitet Miejski PZPR.
Potem uworzono Referat Komunikacji i wraz z Referatem Rolnym tychże urzędników przeniesiono do starej kamienicy przy "Zbyszku". Następnie w wyniku "rozrostu", wykorzystano II piętro obecnego budynku UM - bo K.M.PZPR wyprowadził się do dawnej przychodni przy ul.Kośćiuszki (K.M. Partii także uległ "rozrostowi").
Dalej: dla kadry urzędniczej wykorzystano część budynku b.hotelu ZM Trzebinia. Jednakże ten "rozrost" już żył własnym życiem - więc dobudowano tzw. plombę do obecnego budynku magistratu. Oczywiście dla kadry urzędniczej dalej się rozrastającej. Ale nadal brakuje lokali - więc następne urzędy umiejscowiono w budynku UK (d."Szwajgierówka). Na tym jeszcze nie koniec - bo te dwa piętra w tym nowym budynku posadowionym w ulicy będą także dla kadry urzędniczej.
A dla "Krzysia" i innych to na dole będzie coś w rodzaju a'la Sukiennic.

Jeżeli coś pomieszałem - to proszę o korektę. Administracja urzędnicza to powielające się hybrydy.

Druidzie, jeszcze Pan zapomniał o siedzibie "departamentu" edukacji (TCA) przy ul. św. Stanisława i OPS-ie przy Kościuszki zajmującym dziś cały budynek.

Krzysio nie denerwuje się jedynie zwrócił uwagę iż zbaczaliśmy z tematu. Nie chciałem zadnych statystyk ani wyliczeń ale poszło tym kierunku. Jak będzie czas okaże. Warto jednak wspomóc tych co się wahają w okręgach gdzie królują obecni radni by troszkę potrzęśli gaciami przed nowymi
Dyskutujemy o nowych kandydatach w Trzebini a mało wiemy o Chrzanowie, Libiążu, Alwerni , powiecie. Zapraszamy na forum i do kandydowania

Słusznie, Pani Alicjo. Przed dziennikarskim okiem nic się nie ukryje.
Ten "departament" edukacji wcześniej był bardziej skromny. Mieścił się w takiej przedwojennej przybudówce przy Szkole Podstawowej nr 1 - obecnie Gimnazjum.
Ta przybudówka była przeznaczona dla rodziny kierownika SP. Ostatnimi mieszkańcami była rodzina pana Kawki. Wspominam Go z sentymentem - prawdziwy społecznik i zero prywaty.

Ówześnie radni nie pobierali żadnych apanaży. A naprawdę sporo uczynili dla lokalnej społeczności.

Ten OPS w dawnej przychodni - zapomnialem o nim. Na szczęście nie korzystam z pomocy urzędników w tym budynku.
Wracając do tego budynku - to, Pani Alicjo, jesteśmy w pewnym sensie "spowinaceni" poprzez strzebinienie z racji przyjścia na ten świat w tym wiadomym pokoiku. Dla Pani powójnie wiadomym - bo z narodzin Pani Przełomu. Chociaż tak nie do końca się Pani z tym zgadza.

Załączam ukłony.

Ten pokoik w siedzibie "komitetu" wynajęty od gminy przy Kościuszki 38 był pierwszą siedzibą redakcji. To fakt. Symboliczny zresztą. Ale gazeta powstawała jednak w Górce (trochę na Wodnej i na Trzebionce). W naszych (założycieli) domach. Pracowaliśmy nad nią od wiosny 1990 r., a ukazała się jesienią. Już wkrótce, przy okazji urodzin, przypomnimy te historie.
A na dole, przy Kościuszki 38, to, jak zapewne Pan wie, przyszło na świat mnóstwo ludzi (m.in. moje rodzeństwo). Wszakże była w tym budynku porodówka.

Tak, pamiętam. Jeden z tych "pokoików" porodówki miał okna na ul. Kościuszki. Przy znośnej pogodzie te biedne położnice spoglądały na przechodniów i prawdopodobnie soczyście przeklinały tych, co byli powodem ich stanu. A miny miały nietęgie.

Do tej pory muszę tłumaczyć niektórym, że zostalem urodzony w Trzebini. Uważają, że to niemożliwe - bo w Trzebini nigdy nie było szpitala. Pewnie się w domu urodziłem. A przecież tutaj urodziło się wielu zacnych ludzi - jak słusznie Pani wcześniej stwierdziła.

Tak się złożyło że i ja również się urodziłem w tym budynku wiele lat temu z czego jestem bardzo rad.