To państwo policyjne. Większość terenu znajduje się pod okiem kamer, a osoby pilnujące porządku stoją na każdym rogu. Wszyscy pracują. Choćby w ten sposób, że pilnują, sprzątają, czy kierują ludźmi w kolejce do metra. Każdy musi czuć się potrzebny - o swojej wyprawie do Chin opowiada Barbara Grabowska z Miękini.
2024-05-19 06:54:08