Mamy wysyp pchlich targów. Niedawno wystartowały w Trzebini, a w niedzielę po raz pierwszy w Chrzanowie. Zapytaliśmy niektórych sprzedawców, skąd zainteresowanie tego rodzaju handlem.
- Rzeczywiście, pchle targi stają się coraz bardziej popularne. Ludzie szukają starych rzeczy, bo jeśli chodzi o nowe, to prawie wszystko jest z Chin. W tym kontekście dostrzegam zaciekawienie przedmiotami zwłaszcza z okresu PRL - mówi Jerzy Gut z Chrzanowa.
Zaoferował m.in. część prywatnej kolekcji otwieraczy do butelek, a wśród nich "żółwik fablokowski" - eksponat z lat 70.
- Nie mam już gdzie tych otwieraczy trzymać. Obecnie zajmuję się turystyką rowerową, więc przybyło mi bardzo dużo plakietek. Teraz one są priorytetem - wyjaśnia.
- Część ludzi po prostu nie ma pieniędzy i stąd popularność pchlich targów. Jestem na emeryturze. Za poprzedniego ustroju kupowałem, będąc na niezłym stanowisku, a dzisiaj muszę wyprzedawać domowe wyposażenie, żeby dołożyć do życia - stwierdza mężczyzna w starszym wieku, mieszkaniec Krakowa. Nie chce się przedstawić.
Chrzanowski pchli targ na placu przy ul. Kusocińskiego zorganizował Miejski Zarząd Zasobów Komunalnych. Tego rodzaju wydarzenia mają się odbywać cyklicznie, w każdą pierwszą niedzielę miesiąca, w godz. 8-14.
17.12.2024
MALOWANIE, tapetowanie. Krótkie terminy., Tel. 784...
17.09.2024
ŚLUSARZY, spawaczy, montażystów, praca na warsztac...
lucjankowalski05:25, 04.05.2015
0 0
...na pierwszy rzut oka - Chińczyk na focie a to Jerzy Gut z Chrzanowa? heheheeh 05:25, 04.05.2015