Nie masz konta? Zarejestruj się

Trzebinia

Trzy godziny dyskutowali o Puszczy Dulowskiej. Czy uda się zastopować jej dalszą wycinkę?

08.04.2021 20:50 | 18 komentarzy | 5 384 odsłon | Agnieszka Filipowicz
Nie ma społecznej zgody na wycinanie zielonych płuc Trzebini. Czynnik ekonomiczny jest ważny, ale nie nadrzędny.
18
Trzy godziny dyskutowali o Puszczy Dulowskiej. Czy uda się zastopować jej dalszą wycinkę?
Efekty wycinki widać m.in. wzdłuż głównej ścieżki w Puszczy Dulowskiej
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas
Takie głosy padały dziś wielokrotnie podczas trzygodzinnej dyskusji poświęconej Puszczy Dulowskiej, a dokładnie - jej wycince, która budzi duży społeczny opór. W zdalnym spotkaniu z udziałem mieszkańców, burmistrza Trzebini Jarosława Okoczuka i zastępcy chrzanowskiego nadleśniczego Eweliny Boruń wzięło udział około 50 osób.

Mieszkańcy mówili jednym głosem: trwająca wycinka prowadzona jest na drastyczną skalę. Nie ma na to zgody, by wycinano całe połacie lasu, mnóstwo drzew, które dają tlen. - Nie chcemy pustyni, chcemy lasu - argumentowali.

Przedstawicielka Nadleśnictwa Chrzanów tłumaczyła - Puszcza Dulowska jest lasem gospodarczym, a nie rezerwatem. Wycinka przeprowadzana jest tu wtedy, gdy drzewa osiągną tzw. wiek rębności np. 100 lat w przypadku sosny czy 60 lat w przypadku brzozy. W ich miejsce sadzi się nowe. Na tym polega gospodarka leśna. Stare lasy nie są odporne na zmiany klimatyczne, atakują je też szkodniki. Dlatego, gdy osiągną wiek rębności, wycina się je i robi nowe nasadzenia. Wszystko po to - by utrzymać tzw. trwałość lasów. Odbywa się to zgodnie z przyjętym Planem Urządzenia Lasów.

Te argumenty nie przekonały jednak mieszkańców. Padały głosy, że w parkach narodowych starych drzew się nie wycina, a udaje się jakoś zachować trwałość tych lasów.

Leszek Fidelus, organizator biegu pod hasłem STOP wycince - bieg dla Puszczy, który odbędzie się w najbliższą niedzielę, podkreślił, że wycinka w lasach dulowskich stała się iskrą do społecznego protestu wobec nadmiernemu wyrzynaniu lasów.
- Funkcja produkcyjna lasu jest ważna, ale nie najważniejsza. Liczy się nie tylko rachunek ekonomiczny, ale również dobrostan ludzi, możliwość rekreacji w lesie, uprawniania sportu i po prostu - oddychania - mówił.

Krzysztof Pietrzyk z Młoszowej zwrócił uwagę, że wycięcie stuletnich drzew w tej ilości wpłynie znacząco na jakość powietrza. Kilkunastocentymetrowe sadzonki nie wytworzą przecież tyle tlenu co dojrzałe drzewa. W gminie takiej jak Trzebinia, poprzemysłowej, ten problem nie powinien być lekceważony. Lasy pełnią tu bowiem rolę ochronną.

- Gdyby wycinka przeprowadzana była w rozsądnym zakresie, nie było dziś tego spotkania - zauważył jeden z uczestników dyskusji - Paweł Szymula.

Na zakończenie spotkania burmistrz Jarosław Okoczuk zapowiedział dalsze działania w obronie Puszczy Dulowskiej, także na szczeblu wojewódzkim i rządowym.
- Puszcza Dulowska to jeden z najpiękniejszych zielonych zakątków naszej gminy. Skala wycinki jest tu zbyt duża. Nie możemy na to pozwolić - podsumował.