Trzebinia
Utrudniony przejazd przez tory. Powodem są prace ziemne przy wiadukcie
Od dziś ulica Słowackiego została częściowo zamknięta. Tą drogą nie można już dojechać do torów kolejowych. Z Trzebini do Piły Kościeleckiej można się dostać jeszcze ulicą Dworcową.
Jak informowaliśmy wczoraj, PKP prowadzi obecnie prace ziemne w rejonie nowo budowanego wiaduktu na ulicy Słowackiego. Chodzi m.in. o odwodnienie tego terenu. Do niedawna kierowcy, by dojechać do torów, przejeżdżali przez parking w rejonie wiaduktu. Dziś już tędy nie przejadą. Wielu z nich dziś nie wiedziało o zmianie i zawracało przy parkingu.
Przypomnijmy, że od 1 czerwca kolej zamknie także tzw. bajpas obok budowanego wiaduktu. Te utrudnienia mogą potrwać nawet kilka tygodni. To oznacza, że dojazd z centrum Trzebini do Piły Kościeleckiej i Bolęcina lub w odwrotną stronę będzie jeszcze bardziej utrudniony. Kierowcy będą zmuszeni wybierać drogę przez Chechło i ulicę Głowackiego.
Komentarze
2 komentarzy
Istny kabaret. Oczywiście jestem za zakończeniem tej budowy, o której niedługo można będzie napisać epopeję. Ale w czwartek, od razu po zamknięciu możliwości wjazdu na parking, niektórzy kierowcy sami przestawili barierki i korzystali z jazdy, co zostało zgłoszone policji. Dziś już drogowcy pozwolili (ku radości wszystkich zmotoryzowanych) na jazdę przez parking.
Już, już nieśmiało rodziła się we mnie wiara, że dożyję jeszcze czasów w których, chcąc pojechać do Krakowa (Katowic), pójdę sobie na stację, kupię sobie bilet i nie patrząc w rozkład wyjdę na peron, wsiądę w pociąg i za 30/40 minut wysiądę na Głównym albo Łobzowie. Załatwię co miałem załatwić i nie patrząc wcześniej w rozkład kiedy będzie powrotny, bo pociągi będą co 30/40 minut, wolnym krokiem pójdę na dworzec i wrócę do domu. Po tym co czytam o tych różnych zamknięciach, objazdach, autobusach zastępczych, nadzieja ta zaczęła we mnie powoli umierać. To chyba będzie trwało wiecznie. Zwłaszcza że odcinek Mysłowice - Katowice jeszcze podobno nie ruszony.