Trzebinia
Byli prezesi na ławie oskarżonych. A co dzieje się na nieczynnym składowisku? (ZDJĘCIA)
Od kilku miesięcy przed chrzanowskim sądem toczy się proces dotyczący trzebińskiego nieczynnego już składowiska odpadów przy ul. Piłsudskiego. Jak wyglądają okolice zrekultywowanego wysypiska po kilku latach od zamknięcia? Obejrzyjcie zdjęcia nadesłane przez naszego Czytelnika.
Aż 12 osób zasiadło w 2019 r. na ławie oskarżonych Sądu Rejonowego w Chrzanowie. To byli prezesi trzebińskiej spółki komunalnej i sortowni śmieci, urzędnicy ochrony środowiska, nadzoru budowlanego oraz były burmistrz Trzebini. Proces jest skutkiem tego, co działo się na trzebińskim składowisku. W akcie oskarżenia jest mowa m.in. o jego przepełnieniu i na składowaniu śmieci także na terenie, którego nie obejmowało pozwolenie na budowę.
Składowisko zamknięto kilka lat temu i zrekultywowano. Na jego terenie obowiązuje zakaz wstępu, o czym informują tablice. Jednak ogrodzenie wysypiska nie jest całkiem kompletne. Można znaleźć się na jego obszarze, nawet o tym nie wiedząc. Chyba że dostrzeżemy wbite w ziemie gdzieniegdzie tablice informacyjne.
O ostatniej rozprawie dotyczącej składowiska czytaj w aktualnym papierowym wydaniu "Przełomu".