Trzebinia
To nie jest bezpieczne miejsce nad Balatonem
Ścieżką wokół akwenu, szczególnie z dziećmi, lepiej nie chodzić. Wystarczy chwila nieuwagi i można spaść w dół, wprost do wody.
Przekonał się o tym nasz Czytelnik, który chciał pokazać synowi miejsce po drugiej stronie akwenu, skąd wypływa woda. Po pokonaniu kawałka drogi, zrezygnował z dalszej trasy. Ścieżka przy brzegu, jaka od lat istniała nad Balatonem, w paru miejscach zarosła krzewami dzikiej róży. Gdzieniegdzie urywa się. Spacerujący idą stromą skarpą.
- Ktoś powinien o to zadbać, bo to fajna trasa dla spacerowiczów - uważa.
Jarosław Okoczuk, nowo wybrany burmistrz Trzebini, odpowiada:
- Przede wszystkim należy przeanalizować kwestie własności terenu i sprawdzić, czy w całości należy do gminy. Jeśli tak, eksperci określą, na ile możliwe jest wytyczenie bezpiecznego przejścia wokół - mówi i sygnalizuje, że ścieżkę spacerową chciałby wytyczyć nie tylko przy brzegu, ale również na koronie obiektu.
Komentarze
4 komentarzy
I to jest dobry pomysł.
Zostawcie naturę naturze. Nie ingerujemy bez sensu i zastanowienia sie. Zaraz ktoś bedzie chciał tunel miedzy kamieniołomami zwiedzić i co wtedy. A moze jeszcze dach? Byłoby kąpielisko całoroczne ;)
Na koronie ścieżka już jest, od lat, tak że tam nie potrzeba niczego "tyczyć". Można by natomiast rozważyć przynajmniej pobieżne pozbierania setek butelek, puszek, torebek, kartonów i innych "pozostałości po wypoczywających" tam zalegających. Sądząc po wyglądzie i stopniu zarośnięcia trawą niektórych, zalegających tam od lat.
Raczej "chciałby".