Trzebinia
Rowerzyści pytają, po co ten krawężnik
Przy okazji remontu drogi dojazdowej do zalewu Chechlo na drodze dla rowerzystów pojawiła się nieoczekiwana przeszkoda.
Jadąc drogą dla rowerów od strony Piły Kościeleckiej można było swobodnie przejechać przez jezdnię, skręcającą w prawo nad Chechło. Po przebudowę związanej z inwestycją nad akwenem na drodze dla rowerów pojawił się krawężnik. Trzeba teraz zjechać w prawo, przejechać przez pasy i dopiero wrócić na trakt dla rowerzystów.
Wielu cyklistów jest zdania, że obecna organizacja ruchu stwarza dla nich niepotrzebne komplikacje...
Komentarze
21 komentarzy
@jaro1: koszty są znikome, najwyżej kilka procent kosztów budowy całej drogi. Na Topolowej ruch pieszo-rowerowy jest bardzo duży, ale nie w tych porach roku i dnia w których zapewne jeździsz. Poza tym swoje zrobiły błędy projektowe, zwłaszcza notoryczne zaśmiecenie części dla rowerów kamieniami. Równie dobrze można zapytać po co komu np: drogi, światła, ronda po których samochody jeżdżą tylko 2x w ciągu dnia: przed 7 rano i po 15. Nie lepiej podstawić autobus, który objedzie osiedla oraz sołectwa i wszystkich pozbiera, jak to robiono rutynowo za komuny? Albo zapytaj o koszty budowy obwodnicy zachodniej Chrzanowa, gdzie proporcje są odwrotne: zdarzyło mi się jechać tam rowerem i nie spotkać żadnego samochodu, a już ciężarowego to w ogóle. Albo na tzw. ,,obwodnicy Czyżówki''. Ale osobiście wolałbym jeździć po drogach, gdzie nie istnieje infrastruktura rowerowa. Nienawidzę jazdy po Jaworznie, co chwila zakaz ruchu rowerów, nie wiadomo którędy jechać, agresja ze strony kierowców nieprzyzwyczajonych do rowerzystów w jezdni, przerost formy nad treścią (podwójne ciągłe na drodze rowerowej czy rondo holenderskie).
taki niby rower; ekologiczne przemieszczanie się. A jakie horrendalne kwoty infrastruktury !!! Wypier... na latawce. Nie będziecie mieć problemów ze ścieżkami, przejściami i przejazdami, kontrpasami, swoim bepieczeństwem - kosztem wszystkich innych użytkowników dróg. Trafiła się taka nie inna robota - we wrześniu i październiku przejeżdżałem przez P.K. około 45-48 razy, naliczyłem ok. 17 rowerzystów. Jakie są koszty tego lobbingu ?!!?
@jan0: widzisz znak C-13/16? Na jego odwrocie jest C-13/16a. Rowerem wolno jechać dopiero za przystankiem autobusowym. W przeciwnym kierunku identyczna organizacja ruchu. Standard PZD, podobnie zakończono DDR wzdłuż Pogorskiej. Projektant stosuje zapewne metodę ,,Kopiego-Pasta'' (Ctrl+C Ctrl+V). Po doświadczonych rowerzystach to spływa, zrobią ,,bunny hopa'', szybki slalom między separatorami, albo w ogóle zignorują CPR, ale większości użytkowników tej drogi nie jest do śmiechu. Tylko czekać, aż ktoś się połamie po ciemku albo zaskoczony wjedzie nagle komuś pod maskę.
AAA, niestety na zdjęciu wszystkiego nie widać, ale skoro jest tak jak twierdzisz, to gdzie ten krawężnik rzekomo w ciągu drogi rowerowej i konieczność przejazdu przez pasy, o czym mowa w artykule? Orest, w Krakowie jeszcze niedawno wcale nie było lepiej, zmiana na lepsze nastąpiła dopiero gdy powołany został oficer rowerowy. W Chrzanowie też by się taki przydał.
A ci co na rower ich nie stać i mają wstręt do rowerów lepiej żeby się na temat ścieżek rowerowych i rowerzystów nie wypowiadali. Bo to jest Żałosne.........
Warto by było żeby projektant pojechał do Krakowa i zobaczył jak wyglądają ścieszki rowerowe i jak się kończą, wtedy by wiedział jak trzeba to zrobić żeby było dobrze.
No i ??? Cykliści uważają, że "są dla nich niepotrzebne komplikacje", a jak dla kierowców są to cisza... Organizacja ruchu w centrum jest komplikacją dla kierowców, jedyny plus to stworzenie miejsc parkingowych w zamian za jeżdżenie w kółko. Bicyklisci, jak dupka swędzi w czasie jazdy to nie siadać na welocypedy, pieszo też zdrowo..
@jan0: no i się nie kończy, przyglądnij się dokładnie. Znaki końca CPR znajdują się kilkadziesiąt metrów przed i za skrzyżowaniem. Wszystko lege artis. Oficjalnie, jak rozumiem, rowerzysta ma wjechać na część dla samochodów, przejechać skrzyżowanie, a za nim wrócić na CPR.
jechałem kilka razy na rowerze i totalna porażka, było dobrze a po remoncie wychodzi jak zawsze ....
Kolejny absurd drogowy. Ale czego oczekiwać po bezmyślnych zleceniodawcach i równie bezmyślnych wykonawcach.
Droga dla rowerów nie może kończyć się przejściem dla pieszych. Przepis, który na to pozwalał, został usunięty w 2015 roku. Nie po to jest droga dla rowerów, żeby przeprowadzać rower.
popieram. przed remontem jeździło się lepiej niż teraz. nie da się już płynie przejechać. może ktoś liczy na to że przy krawężniku uzbiera się śmieci, kamieni,. ziemi i zrobi się sam naturalny ekologiczny podjazd... znając życie, pewno za rok tam rondo zrobią
Ci od znaków też ludzie, z czegoś żyć muszą.
@Mystasia: poczytaj taryfikator mandatów i zastanów się jakie bzdury wypisujesz. Naruszenie przez kierującego rowerem obowiązku korzystania z drogi dla rowerów - 50 zł; Jazda po przejściu dla pieszych 100 zł. Wybór jest prosty, lepiej w ogóle takim ciągiem pieszo-rowerowym w ogóle rowerem nie jechać - szybciej, wygodniej i taniej. O to chodzi Tobie i konstruktorom pokazanego kuriozum?
marinek180 ale który rowerzysta o tym wie i przestrzega. Dla nich pasy to jak autostrada nie patrzą na nic tylko walą prosto. Dlatego mają taki problem z tym krawężnikiem, bo mogli mieć gdzieś wszystko, a teraz muszą uważać żeby ich policja nie przyłapała przy jeździe po pasach. Muszą zdjąć te dupska z roweru wtedy, a to boli i ujma dla takiego!
Patrząc na załączony obrazek ręce opadają. Szczególnie ograniczenie prędkości do 50 km/h odwołane 5 metrów dalej. Nie wiem czy to są jawne kpiny z zasad BRD, czy tylko pokaz głupoty przykręcających znaki. Może jak burmistrz-elekt połamie sobie w drodze do pracy koła w swoim kosztownym rowerze to coś się zmieni na lepsze :-)
Panie Oratowski rowerzysta nie może przyjeżdżać przez " pasy". To jest zabronione i niebezpieczne!
Zgadzam się z Dario8812 . Liczę na to ,że zostanie to poprawione
Wedlug mnie ten wyjazd z chechła jest teraz za wąski po przebudowie... Jadąc z Piły Koscieleckiej i skręcając w prawo trzeba uważać na wyjeżdżających z chechla...
co auto projektu miał na myśli? Auto projektu nie miał nic na myśli bo projektując nie myślał ;)
Najlepiej żeby w ogóle mogli jeździć bez konieczności rozglądania się, zwalniania, uważania, 30cm nad ziemią, autonomicznymi rowerami.