Nie masz konta? Zarejestruj się

Trzebinia

Zamknięcie Sierszy to był gwałt na górnictwie

04.12.2017 13:15 | 9 komentarzy | 19 679 odsłon | Michał Koryczan

Osiemnaście lat temu rozpoczęła się likwidacja kopalni Siersza. Wśród jej byłych pracowników tamte wydarzenia wciąż pozostają żywe. Szczególnie dziś, w dniu górniczego święta.

9
Zamknięcie Sierszy to był gwałt na górnictwie
Podczas Barbórki w KWK "Siersza" w 2000 roku. Z archiwum "Przełomu"
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

- Jeszcze 20 lat temu, 4 grudnia działo się, że ho, ho - mówi Jacek Augustynek, inżynier, emerytowany górnik KWK "Siersza".

Na ostatniej Barbórce w tym zakładzie bawił się w 1998 roku. Blisko rok później rozpoczął się proces likwidacja "Sierszy".

- W takim dniu jak dzisiaj wracają wspomnienia. Pamiętam, że 30 października 1998 roku z kopalni wyjechała ostatnia tona węgla. Zamknięcie „Sierszy" było błędem. To był gwałt na złożu i górnictwie. Inne zakłady miały gorsze wyniki ekonomiczne od nas. Nasza kopalnia była nowoczesna pod względem technologicznym - uważa Jacek Augustynek.

Jeszcze w grudniu 2000 r. pracownicy KWK „Siersza" obchodzili Barbórkę.

- Robić wielką fetę z obchodów górniczego święta w chwili, kiedy kopalnia została postawiona w stan likwidacji, nie wypada. Trzeba jednak uczcić mozolną pracę górnika. W kameralnym gronie, ale tak, by nie zrobić z tego dnia stypy - mówił wówczas na łamach „Przełomu" dyrektor zakładu Mieczysław Banaś.

W 2001 r. kopalnia, zatrudniająca kilka tysięcy osób została definitywnie zamknięta.