Sport
Kibice obejrzeli siedem goli i triumf Trzebini
Piłkarze czwartoligowego MKS Trzebinia odnieśli szóste ligowe zwycięstwo w tym roku, pokonując Wegrzcankę Węgrzce Wielkie.
PIŁKA NOŻNA
IV liga
MKS Trzebinia - Węgrzcanka Węgrzce Wielkie 4-3 (1-1)
Gole dla MKS: Łukasz Wierzba (14), Łukasz Sochacki (51), Radosław Górka (68), Adrian Zybiński (73)
MKS: Wróbel - Sawczuk, Górka, Kwiecień, Marszałek, Szczurek, Kalinowski, Zybiński, Wierzba (90. Sz. Kurek), Kowalik, J. Pająk (46. Sochacki)
Po dwóch meczach bez wygranej, tym razem trzebinianie zainkasowali komplet punktów, pokonując wyżej notowaną Węgrzcankę. To szóste ligowe zwycięstwo MKS w rundzie wiosennej.
Szkoleniowiec trzebińskiego zespołu Mariusz Wójcik nie mógł skorzystać w tym meczu z pauzujących za nadmiar żółtych kartek: środkowego pomocnika Jakuba Horawy i lewego obrońcy Grzegorza Jarosza. W podstawowym składzie zastąpili ich: Adrian Zybiński i Mateusz Marszałek. W porównaniu ze środowym meczem przeciwko Jutrzence Giebułtów, w wyjściowej jedenastce zabrakło też Wojciecha Wilczka. W jego miejsce pojawił się Jakub Pająk.
Jako pierwsi do siatki trafili przyjezdni, strzelając gola w 13. minucie. Odpowiedź miejscowych była błyskawiczna. Do wyrównania doprowadził Łukasz Wierzba.
Na kolejne bramki trzeba było poczekać do drugiej odsłony. Sześć minut po zmianie stron prowadzenie „żółto-czarnym" dał Łukasz Sochacki. Cztery minuty później było już jednak 2-2 po tym, jak goście wykorzystali jedenastkę.
To tylko podrażniło miejscowych. Niespełna dwadzieścia minut potem osiągnęli dwubramkową przewagę. Najpierw do siatki trafił Radosław Górka, a następnie Adrian Zybiński.
Przyjezdni zdobyli jeszcze w 79. minucie gola kontaktowego, ale na więcej nie było ich już stać tego dnia i trzy punkty zostały w Trzebini.
Komentarze
9 komentarzy
Tylko, czy wyleczył już kontuzję i wróci do gry? Na wiosnę nigdzie go nie ma, a swoje lata już posiada. Aczkolwiek piłkarz 31-letni może jeszcze pokopać 2-3 sezony. Także sądzę, że to sprawa dla zarządu w najbliższym okienku.
Znów się muszę z Tobą zgodzić, Knapik by tu idealnie pasował do nas do ataku.
Oczywiście, że to nie jest ten poziom. Mizia grał dotychczas w o wiele lepszych klubach i ligach. Życzę mu gry w II lidze. Wierzba jest i będzie przydatny. Po sezonie trzeba powrócić chyba do tematu Knapika jeśli chcemy myśleć o czymś więcej. Potrzebny napastnik z prawdziwego zdarzenia.
Wierzbik jest dobry, technicznie zaawansowany, ale gdzie mu tam do Kowala...i zgadzam się z Trzebinianinem - gra bardzo podobnie do Mizi, ale jednak to nie ten poziom. Myślę, że jednak Stal Rzeszów wyprzedzi Podhale na ostatniej prostej.
Karny naciągany to fakt. Zybiński rzeczywiście grał jak z nut, aż nie mogłem uwierzyć, że to nasz zawodnik, który przypomnę przyszedł z A-klasy. Widać, że na kilku pozycjach mamy na prawdę fajną rywalizację, co podnosi morale zespołu. Z całym szacunkiem, ale serio ktoś wchodzi na ten śmieszny Futmal? Artykuł beznadziejny, a raczej wpis. Powtórzę, że brakuje w Małopolsce portalu sportowego z prawdziwego zdarzenia. Wierzba po prostu jest następcą Mizi. Czasem irytujący, ale i tak jeden z lepszych na boisku :) swoją drogą Podhale chyba zrobi ten awans :D.
A dla mnie absolutnym numerem jeden w naszej drużynie na dzień dzisiejszy jest Łukasz Wierzba. To co chłopak wyczynia z piłką, instynkt, jak drybluje.. dawno nie widziałem u nas tak kreatywnego piłkarza, zagrania godne widowiska na szczeblu drugiej ligi. On potrafił wykreować nam sytuacje tam, gdzie już wszyscy myśleli, że piłka jest stracona. Na prawdę, jest to bardzo duże wzmocnienie i to on wniósł najwięcej do drużyny po jesiennym kryzysie.
Moim zdaniem mylne masz to wrażenie Trzebinianin. Wczoraj wygraliśmy 4-3, a powinniśmy bardziej 6-1 z gry. Wynik jest mylący - karny z kapelusza i dwa gole po błędach Tomka Wróbla. My za to nie wykorzystaliśmy jeszcze kilku okazji. Jutrzenka może nie zasłużyła na zwycięstwo w środę, ale po przerwie jak weszli ligowcy mocno nas przycisnęli i pomimo braku czystych okazji strzeleckich, mieli tę jakość, żeby zdobyć dwa gole. Najlepszy na boisku Kowal, świetny też mecz Zybińskiego, który pokazał kilka fajnych zagrań. Zdał egzamin manewr z Kubą Pająkiem zamiast Wilczka w ataku - JP7 dużo bardziej ruchliwy i mimo że poobijany przez obrońców rywala rozciągał ich obronę, przez co więcej miejsca miał Kowal i pomocnicy. Po przerwie jeszcze więcej problemów mieli rywale z Sochackim. Tymczasem na Futmal jakaś kłamliwa propaganda, że niby MKS strzelił dwa ostatnie gole faulując wcześniej przeciwnika...
Ten sędzia boczny to chyba już nigdy nie będzie chciał do Trzebini przyjechać. Kolejny raz zebrał tyle epitetów za niesłusznie podyktowanego karnego, że głowa mała. :D A cały mecz super, była sportowa złość, wymiana ciosów, dużo się działo, szybki mecz, ostatni raz chyba tyle się działo gdy Motor grał na Kościuszki.
Ależ to było mega ważne zwycięstwo. Brawo za charakter i walkę do końca. Sochacki u Wójcika stał się bardzo dojrzałym zawodnikiem, czego brakowało u poprzednich trenerów - wchodzi na boisko i robi super zmianę. Węgrzcanka mam wrażenie dużo lepsza niż Jutrzenka w środę. Fajnie poukładana drużyna. Mecz na wielki plus, bo w przypadku przegranej mogło być gorąco jeśli chodzi o pozycję w tabeli. Za tydzień wyjazd do Andrychowa, którego troszkę się obawiam, bo Beskid dobrze na wiosnę punktuje, ale powinniśmy wyjść w najmocniejszym składzie więc będziemy faworytami.