Sport
Trzebinianie zostali ukarani
Piłkarze MKS Trzebinia przegrali w środowym sparingu z drugoligowym Rozwojem Katowice.
PIŁKA NOŻNA
Sparingi
Rozwój Katowice - MKS Trzebinia 4-0 (1-0)
1-0 Daniel Kamiński (29), 2-0 Mateusz Wrzesień (64), 3-0 Rafał Kuliński (69), 4-0 Olivier Lazar (73)
Rozwój: Szczuka - Kaletka, Gałecki, Gancarczyk, Mońka, Wroza, Baranowicz, Płonka, Kamiński, Gembicki, Niedojad oraz Olszewski, Lepiarz, Łączek, Lazar, Kuliński, Musiolik, Andrzejczak, Wrzesień
MKS: Wróbel - Sawczuk, Kalinowski, Górka, Jarosz, Wierzba, Zybiński, Kowalik, Szczurek, M. Marszałek, Wilczek oraz K. Pająk, Sz. Kurek, Martyniak, J. Pająk, Jędrzejczyk, Stachowski, Celiński
W swoim piątym tegorocznym sparingu, trzebińscy czwartoligowcy przegrali na wyjeździe z Rozwojem Katowice, występującym w drugiej lidze.
Do przerwy gospodarze prowadzili 1-0. Po zmianie stron jeszcze trzykrotnie kierowali futbolówkę do bramki „żółto-czarnych".
Trener MKS Mariusz Wójcik nie mógł skorzystać w meczu z lekko kontuzjowanego obrońcy Tomasza Kwietnia oraz pomocnika Jakuba Horawy (nie zagrał ze względu na obowiązki zawodowe)
- Mówiąc o rywalu, to na pewno była to najwyższa półka, jeśli chodzi o nasze zimowe przygotowania. Przeciwnik ukarał nas za wszelkie popełnione błędy. Rozwój był lepszy, ale wynik jest trochę za wysoki. Pierwsza połowa była dobra w naszym wykonaniu. Bardzo dobrą sytuacje do zdobycia gola miał Łukasz Sochacki, ale w pojedynku sam na sam z bramkarzem trafił wprost w niego. W 20. minucie musiałem zmienić Wojtka Wilczka, który po starciu z rywalem dostał kolanem w głowę. Po przerwie nasza gra do pewnego momentu była całkiem obiecująca. Ostatnie osiemnaście minut graliśmy w dziesięciu. Po nieodpowiedzialnym zachowaniu Michał Kowalik zobaczył czerwoną kartkę - relacjonuje Mariusz Wójcik.
Komentarze
2 komentarzy
Kowalik jak co pół roku w okresie przygotowawczym łapie czerwoną kartkę za głupotę. Skład ogólnie węgla i papy ale na okręgówkę powinno wystarczyć.
Wszystko fajnie, ale gdzie jest jakiś testowany napastnik?