Nie masz konta? Zarejestruj się

Sport

Trzebinianie postrzelali sobie na Suchych Stawach

29.07.2017 15:16 | 45 komentarzy | 10 037 odsłon | Michał Koryczan

Piłkarze trzebińskiego MKS błysnęli skutecznością, pokonując wysoko w sparingu Hutnika Kraków.

45
Trzebinianie postrzelali sobie na Suchych Stawach
Piłkarz MKS Michał Kowalik uderza na bramkę Hutnika Kraków
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

PIŁKA NOŻNA

Sparingi


Hutnik Kraków - MKS Trzebinia 2-6 (1-4)

1-0 Dariusz Gawęcki (2), 1-1 Michał Kowalik (8), 1-2 Mateusz Stanek (32), 1-3 Bartosz Jagła (39), 1-4 Michał Kowalik (45), 1-5 Łukasz Sochacki (51), 2-5 Mariusz Bienias (55), 2-6 Tomasz Sanok (90)

Hutnik: Siwiecki - Makuch, Bienias, Jaklik, Byrski, Król, Kędziora, Świątek, Gawęcki, Guja, Sobala oraz Migdał, Pachowicz, Barnaś, Antoniak, Waś, Kotwica, Serafin, Radwanek, Siatka

MKS: Szymala - Cichy, Ochman, Michalec, Jagła, Świętek, testowany 1, Majcherczyk, Stokłosa, Stanek, Kowalik oraz Wróbel - testowany 2, Górka, Sawczuk, Martyniak, Sanok, Jarosz, testowany 3, Sochacki, Raźniak, Mizia

Trzecioligowcy z Trzebini urządzili sobie ostre strzelanie w konfrontacji z grającym klasę rozgrywkową niżej rywalem. Odnieśli tym samym czwarte zwycięstwo w swoim piątym sparingu w ramach przygotowań do nowego sezonu.
Spotkanie rozpoczęło się jednak od mocnego uderzenia Hutnika. W 2. minucie Kacpra Szymalę pokonał Dariusz Gawęcki, grający jeszcze na wiosnę w barwach MKS.
Gości bardzo szybko otrząsnęli się po tym ciosie. W 8. minucie Michał Kowalik popisał się kapitalnym uderzeniem z ponad 20 metrów i było 1-1.
W ostatnim kwadransie pierwszej odsłony „żółto-czarni" jeszcze trzykrotnie znaleźli sposób na Michała Siwieckiego. Najpierw po podaniu od Mariusza Stokłosy do siatki trafił Mateusz Stanek. Potem po centrze Michała Kowalika z rzutu wolnego celnym strzałem głową popisał się Bartosz Jagła. Wreszcie gola do szatni zdobył sprytnym uderzeniem z szesnastu metrów Michał Kowalik, wykorzystując podanie od Ernesta Świętka, grającego ostatnio w Centralnej Lidze Juniorów w barwach Wisły Kraków.
Napastnik MKS mógł przed przerwą skompletować hat-tricka, ale przegrał pojedynek z golkiperem Hutnika. Sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał też Mateusz Stanek.
Druga połowa rozpoczęła się od ataków gospodarzy i fenomenalnych interwencji Tomasza Wróbla, który obronił dwa groźne strzały Michała Guji.
Bramkę zdobyli za to przyjezdni. Mateusz Stanek podał do Łukasza Sochackiego, a ten nie dał szans golkiperowi rywali.
Chwilę później krakowianie odpowiedzieli co prawda trafieniem Mariusza Bieniasa, ale ostatnie słowo należało do trzecioligowców. Łukasz Sochacki wpadł w pole karne, zagrał piłkę do Tomasza Sanoka, a ten ze spokojem ustalił wynik meczu na 6-2 dla MKS.
- Forma strzelecka nie przyszła zbyt wcześnie. Jak będzie trzeba, to w lidze będziemy strzelać jeszcze więcej. Hutnik to dobry zespół, ale my jesteśmy lepsi, co potwierdza wynik. Widać tę sporą różnicę pomiędzy trzecią, a czwartą ligą. Dziś popełniliśmy trochę błędów, ale gdy już się wykrystalizuje wyjściowa jedenastka, to już tak dużo ich nie będzie. Myślę, że w nowym sezonie kadra będzie bardzie wyrównana niż ostatnio. Jest rywalizacja na każdej pozycji, ale to dobrze - mówi Michał Kowalik, zawodnik MKS.