Krzeszowice
Chcieli wolnych wniosków, burmistrz się nie zgodził
Sytuacja miała miejsce podczas czwartkowej, nadzwyczajnej sesji Rady Miejskiej w Krzeszowicach.
O wprowadzenie do porządku obrad wolnych wniosków oraz interpelacji i zapytań apelowali radni Andrzej Osiniak, Dorota Marek i Kamil Kłosowski.
- Podczas sesji nadzwyczajnej ten punkt nie jest obligatoryjny. Ponieważ sesja jest zwołana na wniosek pana burmistrza, to czy wyraża pan zgodę na poszerzenie porządku o ten punkt? - zapytał Kazimierz Stryczek, przewodniczący Rady Miejskiej w Krzeszowicach.
- Nie widzę takiej potrzeby, nie wyrażam zgody - powiedział Wacław Gregorczyk, burmistrz Krzeszowic.
- Widzę, że składanie takiego wniosku mija się z celem. Przykre jest to, że nie widzimy potrzeby wolnych wniosków czy interpelacji na sesji w momencie, gdy od prawie miesiąca są zamknięte nasze przedszkola i szkoły, a od czwartku będzie obowiązek noszenia w przestrzeni publicznej maseczek. To przykre, że nie możemy o tym porozmawiać. Nie kłóce się tutaj z przepisami prawa, tylko z logiką ich stosowania - powiedział radny Wojciech Pogan.
- Rozumiem, że nie widzimy potrzeby zapytań, tak naprawdę nie radnych, ale naszych wyborców, których reprezentujemy. Owszem, sesja odbywa się w trybie nadzwyczajnym, ale spowodowała to nadzwyczajna sytuacja, w której wszyscy się znaleźliśmy. Właśnie z tego powodu bardzo dużo osób nas ogląda - dodała Dorota Marek.