Nie żebym popierał czy tolerował palenie w piecu śmieciami, ale wychodzi mi na to, że jak sąsiad nabędzie podejrzeń, że wrzuciłem do pieca starego buta (przeciętny Polak zużywa rocznie 2-3 pary butów), nawet jak tego nie zrobiłem, to mi będą chodzić po domu, zaglądać do pieca, piwnicy i komórki, spisywać protokoły, robić wnioski o ukaranie i sądem straszyć. Natomiast jak oddam te kilka starych trepów rocznie do segregacji, to usypią z nich stertę o powierzchni kilku hektarów i jak będzie już wysoka na kilkanaście metrów to spłonie. I ci, którzy do tego dopuścili, przez przypadek ci sami, co mi po domu chodzili i mnie mandatami karali, pozostaną bezkarni, a może nawet zostaną bohaterami akcji gaśniczej. Cóż; państwo słabe wyżywa się na najsłabszych. Taka już jego uroda.