Trzebinia
Ktoś uczy psa mordować sarny
Z taką interwencją przyszli w środę do redakcji „Przełomu" wędkarze łowiący w gliniaku za trzebińskim Majstrem.
Panowie prosili o anonimowość, ponieważ boją się o własne bezpieczeństwo. Relacjonują, że od dłuższego czasu prawdopodobnie ta sama osoba wypuszcza nad akwenem dużego, brązowego psa. Człowiek ten podjudza czworonoga do atakowania podchodzących do wody saren.
W sobotę jeden z wędkarzy zgłosił sprawę na policję. Patrol przyjechał na miejsce, sprawdził teren, na razie nikt nie został zatrzymany.
Komentarze
8 komentarzy
"Panowie prosili o anonimowość" to ich Dulowski załatwił tym artykułem.
Czy ta niby policja spodziewała się, że piesek będzie czekał? Na prawdę tak trudno namierzyć dużego brązowego psa? Ta "bylekajoś" króluje niepodzielnie od góry do samego dołu i wciąż najwyraźniej ma sie dobrze. Panie Cebula, nie chodzi o samego psa, ale o właściciela, który prawdopodobnie ma większy rozum od swojego psa. Dlatego właściciel powinien pilnować psa, a nie pozwalać na polowanie dzikich zwierząt i straszenie mieszkańców.
Czego się tu bać, jednego psa? Może raczej właściciela, gdyby był uzbrojony.
Potwierdzam. Uciekałam kiedyś przed takim psem w tym miejscu. Strach się tam wybrać. Pies biegał dookoła stawu, tak jakby czegoś szukał
Szkoda sarny, ale pies jest drapieżnikiem, więc poluje i zabija. Zabijać aby żyć, coś w tym jest. My ludzie zabijamy różne zwierzęta aby je zjeść np. Krowy, świnie, psy, konie, koty i inne. Lubię mieso jeszcze ciepłe.
Dojechać gnoj@ i jego pieska
Patrol przyjechał,sprawdził teren ale dużego,brązowego psa nie szukał,bo się bał pogryzienia.Policja umie tylko zgłaszać do Przełomu wypadki,włamania,kradzieże a dziennikarze raczą nas takimi głupotami.
myśliwi do roboty,złapać gnoja