Myślachowice
Kierowca uderzył w płot i uciekł. Szybko go namierzono
Mieszkanka Myślachowic widziała, jak kierowca srebrnej toyoty wbija się autem w ogrodzenie i próbuje zbiec niezauważony.
- Do zdarzenia doszło przy ul. Płockiej. Najpierw odebraliśmy zgłoszenie od kobiety, a potem jeden z mieszkańców zgłosił identyczną sprawę, przynosząc na dowód tablicą rejestracyjną sprawcy, która odpadła podczas uderzenia - informuje Iwona Szelichiewicz rzecznik prasowy KPP w Chrzanowie.
Policja dotarła do właściciela srebrnej toyoty. 50-letni mieszkaniec Płok w chwili przybycia mundurowych miał promil alkoholu. Zatrzymano mu prawo jazdy.
Komentarze
2 komentarzy
W razie wypadku zazwyczaj pobiera się delikwentowi krew do badania i to przynajmniej dwukrotnie. Wtedy widać czy stężenie alkoholu rośnie, czy spada i jak szybko. Na tej podstawie biegli są w stanie ustalić mniej więcej kiedy gość chlał i kiedy przestał. Nie twierdzę że tutaj tak było, ale wykręcenie się może nie być takie proste jak się wydaje. A co do tablicy mogł nawet nie wiedzieć że zgubił, po prostu dał wsteczny i zwiał. Zresztą tym był na bombie więc i kojarzenie nie to. I nic mu nie musieli udowadniać, bo pewnie się po prostu przyznał. A poza tym nie badź taki wujek dobra rada. No chyba że jesteś z tych co to jeżdżą na bani, a jak coś zwojują, to łgają żeby się wykręcić od odpowiedzialności?
Inteligencją to on nie grzeszy , uciekł zostawiając tablice rejestracyjną i jeszcze dał sobie odebrać prawko za to ,że miał promil alkoholu,ciekawe jakim cudem mu to udowodnili ,ze jechał pijany,skoro jak rozumiem zatrzymali go w domu?! Mógł wypić w domu.