Myślachowice
Wypadek w centrum Myślachowic. Nie żyje motocyklista
W wypadku drogowym, do którego doszło w piątek przy ulicy Olkuskiej w Myślachowicach, zginął motocyklista.
Do wypadku doszło o godzinie 17.
- W zdarzeniu uczestniczyły dwa samochody osobowe i motocykl. Lekarz stwierdził zgon motocyklisty. Na miejscu pracuje policja i prokurator - informuje Piotr Litwiński z KP PSP w Chrzanowie.
Do około godziny 20 droga miała pozostać zamknięta. W tym czasie był wytyczony objazd.
Komentarze
24 komentarzy
Na drogach panuje powszechna anarchia wywołana poczuciem bezkarności. Poczucie bezkarności daje świadomość kierowców, że patroli nie ma. Bez jeżdżących patroli drogówki, bez wytworzonego dzięki temu w podświadomości kierowców odczucia "że patrol może być zawsze i wszędzie", nie zmieni się nic. Kilka tygodni temu opisałem przykład z takim "rodakiem z Ameryki" i o tym, jak został tam "wytresowany". Spotkałem się z umoralniającą górnolotną mową - trawą. "On" (ten "Amerykan") wcale taki święty nie był. I w życiu i na drodze. Po kilku latach przyjeżdżania do starego kraju zaczął jeździć tak jak my. Jego podświadomość dostosowała się do okoliczności.
Już wszystko zostało powiedziane, ja tylko dopowiem! Monitoring bardzo potrzebny, aby wymusić na kierowcach przestrzeganie przepisów ruchu drogowego! Będzie bezpieczniej, poczta i miasto zarobi! Znak „Stop” nakazuje zatrzymanie pojazdu!!! Władzo nieudolna – drogę przez Małą Moskwę, tą w stronę elektrowni, Piaski się chyba nazywa, trzeba wreszcie zrobić!!! Tak od siebie – modlę się za tych młodych na swoich stalowych rumakach, o więcej wyobraźni!!!
z 60 km/h
podwójny ABS to 18 m
F2B -nie tłumacz się. Nie jechał 40 ani 60/godz. Z_przed szczytu -punkt widoczności do skrzyżowania - to 50 m. Proszę motocyklistów o podanie prędkości dla drogi hamowania 40 m.
Proszę czytać komentarze ze zrozumieniem. Zasadnicze pytanie z jaką prędkością jechał. Tylko tyle. Skrzyżowanie jest w zaglebieniu i kierowca wyjeżdżając na główną mógł jeszcze nie widzieć motocyklisty bo był jeszcze za górka. Jeżeli się pojawił nagle i nie zdążył za hamowac to z jaką prędkością jechał ? A jeżeli faktycznie samochód mu zajechał drogę to zaczął ruszać jak już go widział czyli motor już był za górka i jechał wolno. Też tak mogło być. Nie oskarżam nikogo bo mnie tam nie było. Dążę tylko do tego zeby coś zrobić z tym skrzyżowaniem dla wspólnego dobra
Generalnie nie jestem zwolenniczką rond, ale w tym miejscu to może jedno z lepszych rozwiązań jeśli nie sygnalizacja świetlna.