Nie masz konta? Zarejestruj się

MAŁOPOLSKA

01.01.2020 22:00 | 1 komentarz | 5 540 odsłon | Alicja Molenda

Zielona herbata jest napojem zalecanym przez dietetyków. W jej przyrządzaniu mistrzami są Azjaci. Numerem jeden jest tam "95-ka". Koniecznie trzeba ją przelać.

1
Sekrety zielonej herbaty
Czajnik i czarka z bawełnianym wzorem. Obok zielona "95"-ka
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

W tym rejonie świata herbatę pije się litrami, zwłaszcza zieloną. I jest tam naprawdę dobra.
W każdej restauracji, zamawianie i picie herbaty jest rzeczą oczywistą. W pewnym sensie zastępuje ona alkohol spożywany w Europie "na trawienie" lub "dla zdrowotności". Jako, że wsród Azjatów większość stanowią muzułmanie, to alkohol w lokalach nie jest nadużywany.

Herbara w restauracjach pojawia się nawet bez zamówienia. Często pełni rolę "poczekajki", tak jak u nas chleb ze smalcem (!). Dodać jednak trzeba, że czekanie w azjatyckich knajpkach nie trwa długo, bo kelnerów jest pełno. Napiwki doliczane są do rachunów. "Poczekajka"  to zwykle herbata czarna, podawana jest w małej szklaneczce o kształcie tulipana. Kto bywał np. w Turcji, to na pewno kojarzy to charaktereytyczne naczyńko. Herbata czarna bywa już słodzona, często z dodatkiem cudownie aromatycznej cytryny. Po jedzeniu zamówić można już dowolny rodzaj. Zieloną lub nawet jakąś ciekawą kompozycję herbacianą. Te ostatnie są nie do podrobienia z racji przypraw.

Zielona herbata do zaparzania musi być dobra. Jaka jest najlepsza? Na wschód od Polski, a w centralnej Azji szczególnie, wszyscy mówią, że "95"! Herbata o takiej nazwie handlowej sprzedawana jest na bazarach i w sklepach. Najczęściej na wagę. I nie są to żadne śmieci, ani pył herbaciany w torebce, tylko dorodne, wysuszone liście. Mniej lub bardziej skręcone.
Do zaparzenia dobrej, zielonej herbaty potrzebny jest porcelanowy czajnik (biały lub z jakimś regionalnym wzorem takim jak na zdjęciu z bawełnianym wzorem z Uzbekistanu), albo specjalne naczynie do parzenia herbaty o nazwie gaiwan.

Woda nie powinna być wrząca, choć Azjaci do temperatury przywiązują mniejszą uwagę niż my. Do długości parzenia również. Dobrej, zielonej herbacie 3-4 minuty wystarczą. Na 120 ml wody zalecane jest 5-8 g.

Obowiązkowe jest w tamtych rejonach przelanie napoju. To rytuał o nazwie KAJTARMA. Polega na tym, że zanim napijemy się  zaparzonej herbaty, trzeba odlać trochę z czajnika  i wlać do niego ponownie. Ma to polepszyć smak i aromat. Czy i jak działa KAJTARMA, trzeba po prostu sprawdzić. Ja pielęgnuję ten rytuał od dawna, z przyzwyczajenia i sympatii do azjatyckich obyczajów. Myślę, że działa na smak.

Warto pamiętać, że cieplejsza herbata zielona działa orzeźwiająco, chłodna relaksuje.