Luszowice
Są dopiero w połowie
Do końca tego roku nowa droga w Luszowicach i nowy obiekt mostowy miały być gotowe. Tak zapewniała kolej. Kierowcy od początku w to nie wierzyli i mieli rację. Jest spory poślizg.
- Przesunięcie w czasie wynika z konieczności wykonania szeregu robót dodatkowych, nieprzewidzianych pierwotnie do realizacji - mówi lakonicznie Piotr Hamarnik z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe SA.
30 czerwca 2019 roku - to nowy termin przekazania do eksploatacji wiaduktu oraz nowej drogi. Jeżeli chodzi o sam obiekt, to wykonawca jest dopiero w połowie prac. Obecnie roboty są wstrzymane do czasu przełączenia ruchu z obecnie użytkowanego toru nr 1 na zmodernizowany tor nr 2.
- Do czasu przekazania ulicy Styczniowej w nowym śladzie, ruch samochodowy będzie się odbywał tak jak do tej pory. Później dotychczasowy wiadukt kolejowy zostanie częściowo wyburzony i nie będzie spełniał żadnej funkcji - wyjaśnia PKP PLK.
Największe uciążliwości dotyczące trwającej w Luszowicach inwestycji kierowcy mają już chyba za sobą. W ubiegłym tygodniu na rozkopanej drodze powiatowej wylany został asfalt (pierwsza warstwa) i skończyła się jazda po wertepach.
Komentarze
2 komentarzy
Brawo. Podobnie z wiaduktem w Trzebinii. Miało być 6 miesięcy. A jest wniosek o wydłużenie do 31 maja 2019... dramat z niektórymi wykonawcami. Niska cena nie bierze się znikąd
W tego typu bajki mógł uwierzyć tylko ten, kto nigdy nie był na placu budowy. Na całej długości linii kolejowej przebudowie podlega jak na razie tylko i wyłącznie JEDEN tor (północny). Wszystkie przepusty, wiadukty, mosty, tunele itp są zrobione w 50%. I tak było zaplanowane od lat.