Libiąż
To było mięso przygotowane do sprzedaży
Kawałki wieprzowiny, wołowiny i drobiu, a także gotowe produkty, podrzucone na pola w Libiążu, trafią do utylizacji. Na razie nie ustalono, skąd pochodzą.
Zakończyły się działania w terenie z udziałem inspekcji weterynaryjnej, policji, urzędników miejskich, pracowników powiatowego centrum zarządzania kryzysowego.
- Na miejscu stwierdziliśmy odpady pochodzenia zwierzęcego w postaci elementów porozbiorowych z mięsa wieprzowego, wołowego, drobiowego oraz niewielką ilość gotowych produktów, między innymi szynki, kiełbasy, kaszanki w ilości około 120 kg. Mięso było nieświeże. Całość została zabezpieczona i przekazana do utylizacji - mówi Monika Tokarczyk, Powiatowy Lekarz Weterynarii w Chrzanowie.
Na mięsie i produktach nie było żadnych etykiet, ani też pieczątek, które mogłoby wskazywać, skąd pochodą.
- To było mięso przygotowane do handlu, między innymi kawałki schabu bez oznakowania. Towar ten pochodzi prawdopodobnie ze sklepu lub zakładu przetwórstwa mięsnego - przypuszcza Monika Tokarczyk.
Sprawą zajmuje się prokuratura.
O mięsie, podrzuconym na pola w Libiążu, przeczytasz także TUTAJ.
Komentarze
9 komentarzy
Mój pies w domu, jak za świeże, to wybrzydza. Za to jakaś dwutygodniowa resztka wygrzebana spod śmietnika, to rarytas. Tłumaczyłem mu, że się naraża, ale on to olewa.
Antoninka to znaczy ,że co?chciałabyś to zepsute mięso dać tym psom ze schroniska????
A ja przez PiS muszę teraz codziennie rano drapać szyby w samochodzie. Czy oni kiedyś coś z tym zrobią?
A biedne zwierzęta w schroniskach głodują!
pis zajmuje się tylko co powie Tusk, bo tak się go obawia. Boje się, że kiedyś puści bąka i pis bedzie w kropce
Myślę ze kontrole zaczęły sie tylko i wyłącznie dzieki dziennikarzom z tvn, którzy pokazali jak wygladają w kraju kontrole itd
No to ciekawe kto sobie porządki zrobił na sklepie lub zakładzie. Normalnie brak słów!
@hasler: właśnie przez to, że zarządzono kontrole w zakładach mięsnych, to mięso wylądowało na polach a nie na Twoim talerzu.
PISoBOLSZEWIA to stan. Czy ktoś jeszcze panuje nad tym co wyprawia się w tym "kraju" ?