Kultura
Moja znikająca połowa Brit Bennett, czyli literatura zaangażowana
Historia pewnego miasteczka w USA, w którym mieszkańcy postanowili się wiązać tylko między sobą, by ich skóra z pokolenia na pokolenie była jaśniejsza, stała się inspiracją dla Brit Bennett do napisania "Mojej znikającej połowy".
W powieści siostry - Desiree i Stella, nierozłączne bliźniaczki, będąc na progu dorosłego życia, postanawiają uciec z takiego miasteczka. Ich drogi w końcu się rozchodzą. Jedna - Desiree - po dekadzie wraca do domu. Towarzyszy jej córeczka - Judy, zupełnie nieprzystająca odcieniem swojej skóry do miejscowych.
Desiree nie ustaje w wysiłkach, by odnaleźć Stellę. Nie jest to łatwe, tym bardziej, że siostra postanowiła się odciąć od "kolorowej" przeszłości i udawać białą.
W powieści poznajemy też Kennedy, córkę Stelli. Jest zupełnym przeciwieństwem kuzynki Judy.
To zaangażowana literatura, ukazująca nie tylko wciąż podzieloną Amerykę, ale koncentrująca się głównie na odkrywaniu, ale i ukrywaniu własnej tożsamości, również seksualnej. Bennett dotyka też tematu przemocy domowej.
Lekturę czyta się jednym tchem.
Komentarze
3 komentarzy
Komentarz został usunięty z powodu złamania regulaminu.
To się wyprowadź na Białoruś a jak chcesz być jeszcze dalej od Unii do do Korei Północnej
Komentarz został usunięty z powodu złamania regulaminu.