Nie masz konta? Zarejestruj się

Ziemia chrzanowska

Dziady kultury. Mają misję i... niskie pensje

01.03.2020 10:00 | 4 komentarze | 3 718 odsłony | Agnieszka Filipowicz

Zarabiają mniej niż kasjerzy w popularnych dyskontach, choć niehandlowe niedziele dla nich nie są wolne od pracy. Mają za to ciekawy zawód. Pracownicy kultury. Ludzi z misją i... chudym portfelem.

4
Dziady kultury. Mają misję i... niskie pensje
fot. Paulina Lizurek
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Beata rozpoczęła pracę w instytucji kultury z głową pełną pomysłów. Za minimalną pensję. Zarabiała mniej niż pani sprzątająca tę instytucję, bo nie miała dodatku stażowego, choć miała kierunkowe wykształcenie. Odeszła nie tylko przez frustrująco niskie zarobki i nikłe szanse na poprawę finansowych perspektyw, ale także ze względu na rosnące wymagania i ciągłą dyspozycyjność, co uniemożliwiło jej dorobienie do niskiej pensji. Dom kultury ma bowiem niewiele wspólnego ze stereotypowym zakładem pracy, w którym fajrant następuje o 16.00. Praca animatora kultury wymaga dyspozycyjności, oznacza zajęte weekendy - za niską płacę.

Dyrektorzy ośrodków kultury przyznają zgodnie - spłaszczanie pensji w kulturze to narastający problem, który trudno rozwiązać. Pensja minimalna wynosi dziś 2 600 zł brutto. Nie wolno do niej już wliczyć tzw. stażowego. To oznacza często, że animator kultury, osoba z wyższym wykształceniem, od której wymaga się kreatywności, zarabia tyle samo, a nawet mniej, niż pracownik odpowiadający np. za sprzątanie.
Tymczasem oczekiwania społeczeństwa są podobne do tych sprzed 30 lat - kultura powinna być ogólnodostępna, najlepiej darmowa. O ile nikt nie prosi budowlańca, by położył płytki w łazience za darmo, o tyle muzyka, akustyka czy animatora kultury - już owszem.

O zarobkach w kulturze przeczytacie w 8. numerze „Przełomu", dostępnym w wersji papierowej i elektronicznej.