Nie masz konta? Zarejestruj się

Kultura

Lektura na weekend

17.08.2019 09:00 | 0 komentarzy | 3 655 odsłony | Marek Oratowski

Po przeczytaniu książki „Tajemnice Korei Północnej" autorstwa Daniela Tudora i Jamesa Pearsona nieco zmienimy punkt widzenia na temat reżimu Kimów.

0
Lektura na weekend
Książka o KRLD ma 240 stron
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Autorzy rozmawiali z członkami rządzącej elity z Pjongjangu, uciekinierami z KRLD, pracownikami organizacji pozarządowych i handlarzami przemycającymi towary z Chin. Dzięki temu przedstawili zupełnie inny obraz współczesnego północnokoreańskiego społeczeństwa. Z tych źródeł wynika, że za pieniądze w tym kraju można kupić praktycznie wszystko. A zwykli ludzie, zarówno bogaci, jak i biedni, często po kryjomu słuchają południowokoreańskiego popu i oglądają tamtejsze seriale (a nawet chińskie i amerykańskie filmy). A także noszą obcisłe dżinsy.

Handlarze przewożą z Chin pirackie DVD. W kraju, w którym wciąż bardzo często dochodzi do wyłączenia energii elektrycznej, jest już około 4 milionów komputerów i laptopów. Ponad 10 procent populacji korzysta z rodzimych komórek. Jednak władza wciąż trzyma się mocno. Na przykład wszystkie esemesy wysyłane w koreańskiej sieci Koryolink są monitorowane w czasie rzeczywistym. Znakiem nowych czasów jest też fakt, że w KRLD nie brakuje dilerów rozprowadzających metaamfetaminę. Wszechobecna jest korupcja. Elity mają dostęp do nowych możliwości biznesowych. To sprawia, że ci wpływowi ludzie są żywotnie zainteresowani zostawieniem systemu w spokoju. Dlatego reżim w tym kraju, który jako taki jest bankrutem, może jeszcze długo przetrwać - konkludują autorzy.