Historia
Dziś mija 76 lat od śmierci Juliana Schumachera, więźnia Auschwitz
Urodził się w Trzebionce. Jego ojciec Jan był inżynierem górniczym. Julian Schumacher działał w trzebińskim harcerstwie. Zatrudniony był w elektrowni w Sierszy. Pod koniec okupacji pracował w biurze w Zakładach Gumowych w Trzebini.
Jesienią 1943 r. angielski lotnik Alfred Walke zbiegł z obozu jenieckiego położonego przy rafinerii w Trzebini i poprosił o pomoc rodzinę Schumacherów, zamieszkałą przy ul. św. Stanisława. Zbieg ukrywał się do wiosny 1944 r. u tej rodziny w udostępnionym mu pokoju.
Julian Schumacher pomógł mu załatwić fałszywe dokumenty. Gdy lotnik został aresztowany, załamał się podczas śledztwa i podał jego nazwisko. Julian Schumacher po dwumiesięcznym pobycie w więzieniu w Mysłowicach, został 26 października 1944 r. przewieziony do KL Auschwitz i umieszczony w Bloku Śmierci, Stracono go 1 listopada.
„Na krótko przed śmiercią zdążył na belce stropowej w sali na parterze tego bloku, gdzie był więziony, napisać: Schumacher Julian z Trzebini, 31.10.44 ogłoszono wyrok, 1.11.44 jeszcze żyje. Napis ten można było również oglądać na fotografii, eksponowanej na wystawie o więźniach policyjnych w dwóch salach na parterze w bloku nr 11. Ekspozycja ta istniejąca przez wiele lat w Muzeum Auschwitz została rozmontowana i usunięta z bloku nr 11 w maju 2018 r. Zastąpiono ją nowa wystawą o obozowym Ruchu Oporu, której otwarcie nastąpiło 14 czerwca 2018 r" - napisał historyk Adam Cyra na swoim blogu cyra.wblogu.pl, przedstawiając historię straconego trzebinianina.