Witam wszystkich sportowych forumowiczów

Chrzanowski sport od lat jest w kryzysie - to moje prywatne zdanie. Ale czy tylko moje?
Proponuję wszystkim, którym na sercu leży naprawa sportu w Chrzanowie dyskusję na ten temat.
Oczywistym dla mnie jest fakt, że pierwszą przyczyną takiego stanu rzeczy, jak zwykle, są pieniądze. Ściślej - zasady rozdziału pieniedzy pomiędzy kluby i stowarzyszenia sportowe, a jeszcze sciślej - ich brak (zasad), od lat.
Myślę, że lektura "SPORTOWEJ KASY" z ostatniego numeru Przełomu potwierdza tę smutną, niestety, prawdę. Drugą przyczyną jesteśmy my sami - przemilczający ewidentne szwindle i z lenistwa lub wygodnictwa nie podejmujący tego "drażliwego" tematu.
Myślę, że to dobry moment, żeby "wsadzić kij w sportowe mrowisko" i spróbować oczyścić nieco tę Dusz(n)ą atmosferę.

Fakty:
1. W 2006 wyborczym /samorządowym/ roku około 70% kasy zostanie skonsumowane na rzecz piłki kopanej (4,5,6 ..liga A,B,C klasa), ponad 20 % na rzecz piłki ręcznej (1 liga!), no a reszta na: szachy (5 %) i inne dyscypliny.

Pytanie: Jak to się ma do wyników, a jak do układów i układzików?

2. Prezenty: nowopowstały Klub Kościelec ("Zygadłówka") - 30 tys. zł, Orzeł Balin - 60 tys. zł.

Pytanie: Przyjaźń to czy kochanie?

3. Dla pełnej informacji warto by jeszcze wiedzieć, np.:

Jle pieniędzy z budżetu gminy otrzymały poszczególne kluby w 2005 roku ?
Jakie to "bardziej szczegółowe kryteria punktowe" decydowały o ocenie komisji ?
Jle klubów przestało działać w ostatnim roku i dlaczego ?
Jlu trenerów pracuje za kasę, a ilu za friko ?
Dlaczego niektóre sekcje mają potrójne finasowanie (np. MOS) ?
Jakie środki wypracowały, czy też pozyskały poszczególne kluby (stowarzyszenia) ?

Myślę, że wszystkie te informacje posiada Urząd. Ich opublikowanie wniosło by do sprawy wiele nowego.
Liczę na to, że o bardziej wnikliwą analizę postarają się również redaktorzy czwartej władzy, bo mają dostęp do wszystkich informacji.
A problem chyba warto rozjaśnić, bo przecież chodzi o publiczne pieniądze ( czyli nasze) wydawane "na wspieranie zadań własnych gminy".

Owocnych przemyśleń!

filip

Faktycznie to zastanawiające dlaczego wiekszośc dotacji idzie na piłkę nożną...
Obiektywnie patrząc inne dyscypliny mają dużo większe osiągnięcia.

Paradoksalnie, gdyby tak "Fablok" padł to kilka aktywnych klubów mogłoby się świetnie rozwinąć ....

AlLadyn

Masz rację, tyle kasy przerobić w roku i nie osiągnąć znaczącego sukcesu - to sztuka!
I to przez kilka lat z rzędu.
Ale myślę, że i tak nie dałby burmistrz tych pieniędzy nie swoim!
Trenujcie na klęczniku !

A MEN

Masz rację, tyle kasy przerobić w roku i nie osiągnąć znaczącego sukcesu - to sztuka!
I to przez kilka lat z rzędu.
Ale myślę, że i tak nie dałby burmistrz tych pieniędzy nie swoim!
Trenujcie na klęczniku !

A MEN

Dlaczego najwięcej kasy na piłke odpowiedz chyba jest prosta bo jest najwiecej klubów i nic w tym dziwnego bo ona również przyciąga ludzi tak się dzieje na całym świecie.

Przecież sam sobie odpowiadasz na to pytanie. Po pierwsze 70 % na piłkę nożną, ponieważ jaksam napisałeś jest trochę tych klubów 4,5 liga A,B,C klasa, więc i automatycznie najwięcej ludzi tam trenuje. 20 % na piłkę ręczną, ponieważ jest tylko jeden klub, który ma osiągnięcia w tej dziedzinie, ale nie zapominajmy, że nie tylko MTS prowadzi sekcje piłki ręcznej. MOS jest potrójnie finansowany, ponieważ jest on jednostką podlęgłą starostwu, więc otrzymuje dofinansowanie od wszystkich gmin powiatu bo we wszystkich tych gminach prowadzi różne sekcje sportowe. A Kościelec tyle dostał pieniędzy, ponieważ jak sam napisałeś jest "nowopowstałym" klubem więc i potrzeby są odrobinę większe, a to choćby ze względu, że jest budowane nowe boisko koło stawu w Kościelcu oraz parę innych sekcji weszło w skład klubu (np. biegi na orientację). W samym artykule "Przełomu" było napisane, że decydowały względy merytoryczne wniosku czyli czy był dobrze napisany. Widocznie był.

No, i odezwał się prowincjusz z zapyziałego miasta! Nie czujesz facet bluesa!

Wszystko w porządku! Tylko co z tego wynika, że 70% kasy idzie w błoto piłkarskich "boisk" ? Awans do IV ligi to sukces ..., czy porażka? Czy Chrzanów nie ma większych osiągnięć w innych dyscyplinach sportowych, oczywiście oprócz piłki ręcznej? Czy nie stać Cabanów na coś więcej ...?
Co do sekcji MOS-u: czy takie same szanse (warunki) mają kluby normalne, czy MOS utrzymywany z budżetu powiatu (także naszych, i to jakich pieniędzy...), a dodatkowo sięgający do kasy gmin, zabierając ledwo zipiącym klubom tę jałmużnę ...? Za jakie pieniądze pracują trenerzy w MOS-ie (szkoła, MOS i gmina), a za jakie z normalnych klubów?
Czy to jest fair play?
Kościelec ...? Chciałbym na dobry początek dostać taką kasę ? No, ale ja nie nazywam się Zygadło i nie jestem przewodniczącym Komisji Sportu itd. w Gminie Chrzanów i sam nie przydzielam sobie dotacji (pardon - nie rozpatruję wniosków).
Miłych snów!

A MEN

Proszę o trochę kultury. Czy w mojej wypowiedzi gdziekolwiek Cię obrażam? Nie, ponieważ traktuję Cię poważnie i po prostu wypowiadam się na temat. Czyż nie mam prawa do innego zdania na ten temat niż Ty? A jeśli chodzi o meritum to gmina nie jest od tego aby być głównym sponsorem klubów (chociaż niewątpliwie w tej chwili tak jest) tylko od tego aby pieniądze, które daje klubom były spożytkowane na szkolenie młodzieży, a przez co na zorganizowanie młodzieży wolnego czasu. Zadaniem zarządów tych klubów jest znalezienie sponsorów. Inna sprawa, że ile gmina może wydawać na sport tyle wydaje. Włodarze miasta napewno chcieliby więcej dać, ale nie mają z czego. To już nie te czasy kiedy państwo płaciło za wszystko, a takie odnoszę wrażenie, że niektórzy działacze tego by chcieli. Jeśli chce się osiągnąć sukces trzeba czasem się "zakręcić" tu i ówdzie. Są firmy, które chcą łożyć na sport tylko trzeba umieć do nich trafić. A jeśli chodzi o MOS to można to zilustrować innym przykładem. Dlaczego gminy dokładają pieniądze do dróg powiatowych za które ten odpowiada? Odpowiedz sobie sam.

Z tym się w pełni zgadzam, ale chyba nie o tym jest dyskusja ...
Przypominam - chodzi o zasady podziału gminnych ( naszych) pieniędzy i ich konsekwencje, czyli skutki dla sportu w Chrzanowie.

filip

Już widzę te grube tysiące wydane na "szkolenie" młodzieży Faloku. Widzę te pieniądze płacone młodzieży za kopanie piłki w C klasie, te zakrapiane imprezy psudodziałaczy ...
Czy to jest zdrowe? TEGO NIKT NIE ZAUWAŻA?
OCZYWISTE, ŻE PIENIĘDZY JEST TYLE ILE JEST, CZYLI ZAWSZE DUŻO ZA MAŁO!
SPRAWA DOTYCZY TEGO, ŻE ZA TE SAME PIENIĄDZE MOŻNABY OSIĄGNĄĆ DUŻO, DUŻO LEPSZE EFEKTY SPORTOWE I WYCHOWAWCZE.
Ale jeśli ktoś tego nie czuje, to trudno poważnie dyskutować na ten temat.
Zapraszam do dyskusji prawdziwych działaczy sportowych, a nie "konserwatorów" zastanych układów.

filip

Więc jeśli masz jakiś pomysł to go zaprezentuj, a nie narzekaj ciągle jak to jest źle i niedobrze!

Na początku chciałbym podziękować autorowi za poruszony temat. Jest on bardzo potrzebny, choć nie sądzę żeby nasze rozmyslania o tegorocznym rozdziale kasy wiele zmieniły w istniejącej sytuacji. Sam jestem trenerem w jednej z dyscyplin więc myślę że cokolwiek na temat sportu w Chrzanowie moge powiedzieć. Przede wszystkim myslę że rozdział jest zły w samej formie. Jakieś 2 lata temu był pomysł sensownego rozdziału środków. Pokrótce chodziło o to żeby środki nie były "dublowane" tzn żeby kilka klubów nie brało pieniędzy za to samo (a w zasadzie żeby było wiadomo za co biorą:):)). Np. środki przeznaczone by były na dyscyplinę i grupę wiekową. Przykładowo na szkolenie juniorów w piłce nożnej- 5 tys. I kwotę na ten cel rozdzielonoby między kluby które to najlepiej robią. Ale widać komuś to nie pasowało, gdyż pozostały ogólne konkursy "na klub". W ten sposób trudno kogoś za coś rozliczyć- tzn. rozlicza się z faktur a nie z efektów szkolenia. I do końca nikt nic nie wie. Dla przykładu: autor uważa że 5% środków przeznaczono na szachy. Tymczasem UKS SP8 otrzymuje pieniądze na szachy, pływanie, tenis ziemny oraz piłkę nożną. A jak je wyda zależy tylko od działaczy i trenerów- ale przyznać trzeba że mało kto wie kto i w czym szkoli. Podobnie jest w większości klubów, oprócz może tych największych jak MTS czy Fablok. Inna sprawa, a znów istotna to po prostu mała praktyczna wiedza urzędników rozdzielających pieniądze i brak "zdrowego pomyślunku". Przykład: W zasadzie pieniądze kluby otrzymują w marcu, w styczniu i w lutym muszą już byc rozliczone z poprzedniej dotacji. Więc co mają robić przez te dwa miesiące? W zasadzie nic. Druga sprawa: pieniądze przeznaczone na szkolenie najłatwiej wydać jest na sprzęt i nagrody. Tymczasem wiadomo, że w bieżącej działalności najważniejsze i najdroższe są wyjazdy, noclegi, nie mówiąc już o płacy trenerów. Rozliczanie tychże jest trudne i w zasadzie niemożliwe (szczególnie w Chrzanowie). Trzecia sprawa- ale niezwykle istotna- brak zaplecza do treningów. Gdyby choć częśc pieniedzy z "korkowego" przeznaczać na inwestycje może doczekalibyśmy się jakiejś porządnej hali. Tymczasem piłkarze jeżdżą do Krakowa, z innymi dyscyplinami podobnie. Koszty hal namiotowych- praktycznych, wielofunkcyjnych to 200 do 500 tys. Pytanie czy to dużo- za kasę z tesco mielibyśmy taką hale przy każdej większej szkole w Chrzanowie. Dlaczego się nie da? Moim zdaniem to po prostu niechcenie i wygodnictwo (dobrze jest jak jest). Na treningi trzeba jeździć na obce hale, za własne pieniądze (zapomniałbym- pieniądze z dotacji można przeznaczać tylko na wynajem obiektów miejskich- których nie ma:):):)). Z drugiej strony między klubami, działaczami, trenerami brak jest sensownej współpracy. Miała powstać tzw. Rada Sportu ale nic z tego nie wyszło. Myślę że coś takiego powinno istnieć, aby przynajmniej raz w miesiącu działacze, trenerzy, kibice mogli wspólnie podyskutować o istotnych problemach- szczególnie tych wspólnych. Jest to też sposób na pozyskiwanie poważnych sponsorów dla sportu (np dla najzdolniejszej grupy dzieci ze wszystkich dyscyplin), stworzenie wspólnej oferty, sensowny rozwój bazy sportowej. Może to moje nieco idealistyczne spojrzenie, ale to chyba jest możliwe. Może tu jest rola dla IV władzy (patrz nasz Przełom:):)) w stworzeniu czegoś co łaczy nie dzieli. To tyle- nie chciałem rozwodzić się na tegorocznym rozdziale pieniędzy, a raczej na tym co można zrobić, i co zrobić może każdy: radny, działacz, trener, kibic czy dziennikarz. Zapraszam do dyskusji i pozdrawiam

Tymczasem wiadomo, że w bieżącej działalności najważniejsze i najdroższe są wyjazdy, noclegi, nie mówiąc już o płacy trenerów.

Jako znwaca tematu doskonale ujął Pan podstawowe problemy zwiazane z lokalnym sportem. Praca stowarzyszeń oparta jest podobno na nieodpłatnej działalności swoich członków . Ciekawe ilu trenerów nie bierze za swoja pracę w stowarzyszeniach wynagrodzenia? Oczywiście najłatwiej bedzie powiedzieć, że trener nie jest członkiem stowarzyszenia. Ale w takim razie nic nie stoi na przeszkodzie żeby został. Stowarzyszenie powinno przecież miec odpowiednio wykwalifikowaną kadrę

Jeżeki chodzi o propozycję przyznawania dotacji za osiągane efekty to nalezy się zastanowić, co nalezy rozumieć pod tym pojeciem? Jeżeli efektem mają być osiągnięcia, to w zasadzie dotację powinni dostać modelarze i szachiści. Propozycja niewątpliwie ciekawa i godna uwagi. Może przynieść spore oszczędności w wydatkach na sport , ponieważ są to dyscypliny nie wymagające olbrzymich nakładów. Obawiam się jednak, że autor takiej propozycji musiałby skorzystać z usług Chucka Norrisa, żeby ten poinformował o tym lokalnych kopaczy piłki nożnej

pozdrawiam

myślę, że kolega ebi nie bardzo zrozumiał temat, mówię o wynikach w kategoriach młodzieżowych, organizacji imprez. ja uważam że są dobre kluby pod tym względem- również piłkarskie. Ja bardzo przepraszam- czy trener to taki facet co pracuje za darmo? jakim cudem? przecież to jest zawód- tylko wtedy może być wykonywany solidnie. Działacze i trenerzy w typie flaszka, schabowy i impreza skończyli się dawno.