Pozwolę sobie na zacytowanie kilku zdań z Przełomu nr 33 + mój komentarz (pytania)

(1) "Jego zdaniem [burmistrza] gmina ma obecnie najnowocześniejszy system monitoringu w południowej Polsce. Obsługująca go osoba zajmuje się głównie przygotowaniem materiałów dla policji. By system był sprawny, trzeba zwiększyć nad nim kontrolę. I tym m.in. zajmie się doradca ds. bezpieczeństwa". Czyli obecna osoba obsługująca system sobie nie radzi? Za dużo jest materiału do analizy? To chyba potrzeba drugiej osoby obserwującej a nie doradcy. Co tutaj będzie miał do roboty p. Rejdych?

(2) "- Wielu mieszkańców, zgłaszając problemy, pragnie zachować anonimowość. Stąd konieczność zaangażowania pana Przemka w przyjmowanie zgłoszeń i wymaganie od policji konkretnych działań." Czyli mieszkańcy teraz nie będą dzwonić na policję tylko do pana Przemka a ten będzie podejmował decyzję czy zadzwonić na policję a jeśli tak to będzie WYMAGAŁ konkretnych działań? Na jakiej podstawie? Czy doradca burmistrza ma jakieś większe uprawnienia w nacisku na policję? Ciekawe, chciałbym poznać podstawę prawną.

(3) [burmistrz] "zlecił swojemu doradcy "rozpracowanie" problemu lokatorów jednej z gminnych kamienic. Odbywają się tu schadzki alkoholowe." Czy nie ma dzielnicowego który powinien się tym zająć? Albo ew. ktoś z Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych
http://www.trzebinia.pl/index.php/miesz ... eznieniach
A może zapytać innych burmistrzów jak sobie z takim problemem poradzili? Chyba że ten nasz trzebiński jest unikalny w skali kraju...

(4) "Kolejne wyzwanie to poprawienie bezpieczeństwa pasażerów komunikacji miejskiej. Rejdych ma ustalić, które kursy są najbardziej zagrożone, by do autobusów wysłać nieumundurowane patrole". Czy za bezpieczeństwo nie odpowiada Związek/przewoźnik? Jeżeli incydenty zdarzają się często to może trzeba od władz ZKKM zażądać planu poprawy a nie dublować odpowiedzialność? Chyba łatwiej jest zapytać kierowców wszystkich linii jak wygląda sprawa bezpieczeństwa na poszczególnych trasach i w poszczególnych godzinach bo oni to wiedzą; no chyba że pan Rejdych będzie jeździł dniami i nocami autobusami aby przekonać się jak to wygląda. Sam nie da rady "obstawić" wszystkich linii i wszystkich kursów więc trzeba będzie zatrudnić mu pomocników.

(5) O "bezpieczeństwie ekologicznym" było już we wcześniejszych postach forumowiczów więc tylko zapytam czy pan Rejdych będzie kontrolował druki przelewów za śmieci czy może będzie "obstawiał" miejsca dzikich wysypisk aby złapać wysypujących na gorącym uczynku? A może będzie to szło w drugą stronę i będzie jeździł ulicami za śmieciarką i sprawdzał czy dobrze wrzucają śmieci z kubłów do śmieciarki i czy odbierają śmieci w terminie?

(6) "Te wszystkie zadania wymagają od pana Przemka poświęcenia większej ilości czasu. Będzie pracował w nocy, a także wcześnie rano. Stąd wzięła się potrzeba zatrudnienia go na etacie". Czy doradca nie etatowy ma zakaz pracy w nocy i wcześnie rano?
Myślę, że niepotrzebnie czepiamy się pana Rejdycha. Jak dobrze przyjrzeć się ilości obowiązków (co opisałem powyżej) to obawiam się że pan Rejdych sam nie podoła. Myślę, że warto aby zatrudnić mu kilka osób do pomocy. No i trzeba by jakoś nazwać tę nową formację. "Straż miejska" już była więc może idźmy z postępem i spróbujmy "Straż burmistrza" albo "Szeryfowie trzebińscy". Można by urządzić konkurs na nową nazwę (z nagrodami)

(7) "Dla gminy ta zmiana nie będzie się wiązać z dodatkowymi wydatkami. Rejdych będzie zarabiał 4 tys. brutto." Tylko że kosztem nie jest 4000 a ok. 4800 zł, bo nikt nie liczy kosztów zatrudniającego (ZUS po stronie pracodawcy oraz FP i FGŚP). Polecam http://www.money.pl/podatki/kalkulatory/plac/

(8) W swej naiwności wierzę, że dziennikarze Przełomu ruszą tropem zdania "[...] i Andrzeja Pypno (wcześniej burmistrz mówił, że jest wynagradzany z projektów, które realizuje przyp. aut.)".
Teraz są dwie sytuacje:
(a) jeśli burmistrz mówił że pan Pypno był wynagradzany z projektów a teraz okazuje się że dostaje stałe wynagrodzenie to znaczy że kłamał. Za kłamstwa dotyczące pieniędzy podatników powinna być sprawa sądowa
(b) pan Pypno jest wynagradzany z projektów (a nie budżetu gminy) więc zatrudnienie pana Rejdycha powoduje wzrost po stronie kosztów gminy. Znaczy się że pan Szczurek kłamie. Patrz konkluzja punktu (a)

Dla tych którzy uważają, że budżet to pieniądze niczyje przypominam, że budżet (państwa, miasta czy gminy) to pieniądze NASZE, NAS WSZYSTKICH. Lubicie być okradani?

PS. Uprzedzając: nie byłem członkiem komitetu referendalnego Dlaczego zatem piszę? nie lubię jak ktoś kłamie i próbuje zrobić ze mnie naiwniaka w dodatku za moje pieniądze

-- 1.9.2013 10:05 --


Ad 1. Uważam że wszelkie umowy dotyczące urzędników, finansowanych z pieniędzy podatników, powinny być jawne. W tym przypadku myślę, że obowiązki są opisane ogólnikami jak te podane w Przełomie nr 33.
Ad 2. Czy inni urzędnicy publikują sprawozdania? Byłoby super, jednak nie wierzę, że możemy takie coś wymóc.

Pochwały przyznane za posta: 7

Owszem możemy wymóc - wyrzucając klikę pana Szczurka z urzędu za rok.

Ha, ha, znowu przed wyborami pojedzie do Berlina lub w inne miejsce, naobiecuje gruszek na wierzbie, nakaze pozrywac trochę legalnych plakatów innych kandydatów , nadrukowac anonimowo plakatów oczerniajacych innych kandydatów, poszuka znajomych w prokuraturze okregowej (na pewno sie znajdzie ktos kto kiedys mieszkal w Trzebini) żeby poprzeciagac ciagnace sie sprawy - a zreszta kto będzie pamiętał, o co chodziło i duża szansa, ze znowu go wybiora. Pan Rejdych bedzie juz tak zakorzeniony, ze nikt nie bedzie pamiętał, kiedy i w jakich okolicznościach został zatrudniony... Tak to działa, oby znaleźli sie ludzie, którzy w całej Polsce przerwa ten styl rządzenia ...

Liczę na to, choć czemu nie udało się już w trakcie referendum? Skąd więc ten optymizm?

Wystarczy burmistrzowi sygnować kilka żałosnych potańcówek na rynku, by zaskarbić sobie sympatię bezrefleksyjnego tłumu. A nawet, gdy uda się zamknąć kanał finansowania Szczurka, nic to nie zmieni, bo system pozostaje constans. Tak samo chory, patologiczny i oparty o władzę urzędnika nad człowiekiem. Nie każcie mi tłumaczyć tej dychotomii, bo jeszcze chcę pozostać nieco na forum

To nie jest optymizm, to jest wskazanie drogi wyjścia. A skoro wygra wybory, będzie to znaczyło, że większości (aktywnej rzecz jasna) rządy się podobają, co oznacza, że ma prawo dalej władać Trzebinią, w tym zatrudniać kogo dusza zapragnie...

Nie wiem, co mnie podkusiło z tymi coltami dyndającymi przy kowbojskim pasie Przemka szeryfa. Pan Przemysław raczej kojarzy mi się z utalentowanym szołmenem i stąd te colty w burmistrzowskim rodeo.
A tu w ostatnim Przełomie następny wywiad-rzeka z bezpieczniakiem w trzebińskim magistracie. Pani redaktor tak zauroczona umiejętnościami i wyszkoleniem pana Przemysława, że aż zapomniała zapytać o namacalne korzyści dla mieszkańców gminy Trzebinia wynikające z dotychczasowego doradztwa pana Rejdycha do spraw bezpieczeństwa w gminie.
I faktycznie: pan Przemysław przyznał, że ma pozwolenie na broń. Czy w pracy będzie ją nosił przy pasie czy też na szelkach pod marynarką - to zakomunikował, że "tę informację zostawię dla siebie".
Zaczyna się robić niezdrowa atmosfera z tym doradcą d/s bezpieczeństwa na pełnym etacie. Uzbrojony ochroniarz w magistracie do osobistej ochrony Burmistrza? Czy też pełzająca reaktywacja Straży Miejskiej?
A co ma do powiedzenia w tym temacie trzebiński Sanhedryn (rada miejska)?

Z archiwum Przełomu, 2006r, nr 28: TRZEBINIA. Straż miejska do reaktywacji?
Przed zbliżającymi się wyborami samorządowymi coraz głośniej mówi się o potrzebie ponownego utworzenia w Trzebini straży miejskiej.- Burmistrz powinien mieć w ręku narzędzie, dzięki któremu mógłby egzekwować, choćby sprawy porządkowe. Być może takim narzędziem jest właśnie straż miejska – głośno gdybał przewodniczący Szczurek.

Mamy tych samych polityków u władzy od lat. Pojawiają się te same nazwiska, tylko w różnych konfiguracjach - z drobnymi korektami. Więc nie liczmy na jakąś radykalną zmianę w przyszłych wyborach do samorządu. To niedawne referendum wykazało tumiwisizm większości mieszkańców gmimy Trzebinia jak i triumf lokalnych politycznych wyjadaczy będących u władzy i przy władzy.
Przyszłe wybory niczego nie zmienią, potencjalnemu elektoratorowi już się serwuje wyborczą papkę spreparowaną pod kątem przyszłych korzyści osobiście zainteresowanych.

Autor postu otrzymał pochwałę

To niechże ten elektorat zacznie myśleć i tyle. A skoro wybiera tych samych lub nie wybiera wcale, widocznie mu oni odpowiadają. I mają takie władze na jakie sobie zasłużą swoim wyborem.

Widzę następna Klika Ryje Wam nie chodzi nigdy o dobro tego miasta, tylko o władzę, Ryjecie , by Ryć,tragedia. (nie jestem z rodziny burmistrza, tym bardziej z P.O. ) myślcie ciemniaki , o nas obywatelach! a nie o wyborach, byliście już i co ?

Jestem przekonany, że zmiany w urzędzie nie wiele pomogą. Jakoś nigdzie w Polsce nie widać by samorządowcy rozliczali się z zapisów w umowach o pracę czy publikowali miesięczne statusy prac. Obawiam się że jesteś zbytnim optymistą rabbani

-- 3.9.2013 9:10 --


Uważam, że posiadanie broni (czy tez pozwolenia na nią) to indywidualna sprawa pana Rejdycha. Tak samo jak miejsce w którym przechowuje czy nosi broń.


Niestety w pełni się zgadzam. "Zwykli" ludzie nie wiedzą co się dzieje. Ja zacząłem się trochę bardziej interesować jakiś czas temu ale do pełnej wiedzy brakuje mi jakieś 99%
Co do nazwisk i stanowisk - mamy karuzelę na poziomie lokalnym analogicznie jak to jest na szczeblu centralnym.
Ludzie (elektorat) chcą słuchać populistycznych haseł a nie prawdy. Prawda jest zawsze trudna i przeważnie bolesna.

-- 3.9.2013 9:13 --


Większość "zwykłych" ludzi nie wchodzi w niuanse polityczne i w szczegóły.
Powiedz rabbani kogo ty byś polecił i dlaczego. Pytam zupełnie z czystymi intencjami, aby się doedukować.

-- 3.9.2013 9:36 --


Mój drogi (jeżeli mogę sobie tak pozwolić) dlaczego nazywasz innych "ciemniaki". Nawet gdybyś ich znał to nieładnie a tym bardziej przy takiej generalizacji. Używanie takich sformułowań świadczy odpowiednio o Tobie, nie o nich...

Mam kilka pytań do Ciebie:
(1) czy jeżeli ktoś widzi rzeczy które mu przeszkadzają i zadaje o nie pytania to jest z Kliki? Co to za klika? czy ja też w niej jestem? Generalizowałeś, więc chyba tak, bo podałem kilka konkretnych kwestii w tym wątku które wymagają wyjaśnienia. Dla przypomnienia: 1.09 poruszyłem 8 kwestii, ostatnia bardziej dla dziennikarzy, więc w mocy cały czas pozostaje siedem. Możesz się konkretnie odnieść do nich?

(2) jakie jest dobro tego miasta? Skoro mnie "nie chodzi nigdy o dobro tego miasta, tylko o władzę, Ryjecie , by Ryć,tragedia" to mam zakaz zadawania pytań? Czy Twoja wizja miasta jest lepsza niż moja? Czy tak trudno zrozumieć że różni ludzie mają różny punkt widzenia? Od razu mi się przypomina http://www.youtube.com/watch?v=jmMm2GEFx2w
Dorosłe osoby siadają do stołu, przedstawiają racje - konkretne argumenty - i dochodzą do konsensusu lub kompromisu.

(3) czy jeśli teraz nie popieram nikogo do jestem w jakiejś mitycznej "Klice"? Nie mogę mieć własnej wizji, własnego zdania i własnych preferencji?

(4) czy jeśli będę chciał kogoś poprzeć gdy będą wybory a może nawet sam wystartować to będę w jakiejś mitycznej "Klice"? Nie mogę mieć własnej wizji, własnego zdania i własnych preferencji?

Twój komentarz był o 0:40 więc pozwolę sobie założyć, że byłeś zmęczony.

Liczę na konkretną, merytoryczną dyskusję odnoszącą się do poruszanych przeze mnie i przez innych konkretnych argumentów. Z innych wątków dałeś się poznać jako rzeczowy dyskutant stąd też zakładam, że podzielisz się swoją wiedzą a ja dzięki temu poszerzę swoje horyzonty.

Za ciemniaków przepraszam, to takie szybkie było , i faktycznie póżno, Pozdrawiam Wszystkich Merytorycznych w tym Ciebie tinyger -:), ale przyznaj, jest coś w tym Parciu do władzy co niektórych, mam do tego obrzydzenie po prostu.

Myślę, że są co najmniej trzy możliwości:
1. Jesteśmy wychowywani zgodnie z tradycyjnym powiedzeniem "Ustąp głupszemu" więc mądrzejszy nie pcha się tam gdzie "błoto przylega do każdego" czyli do polityki.
2. Większość ludzi zajmuje się swoimi sprawami i chce przeżyć jako-tako lub trochę lepiej
3. Nawet jeśli trafią się pojedynczy ludzie którzy chcą zrobić dobrze społeczeństwu a nie sobie to i tak są zakrzyczani przez resztę.

Edit:
Raptor z tego forum miał w stopce fajny tekst. Z pamięci: nie dyskutuj z idiotą bo sprowadzi cię do swojego poziomu i pokona doświadczeniem

Pochwały przyznane za posta: 2

Uważam, że posiadanie broni (czy tez pozwolenia na nią) to indywidualna sprawa pana Rejdycha. Tak samo jak miejsce w którym przechowuje czy nosi broń. - napisał Tyniger.
Tynigerze, chyba rozminęliśmy się w kontekście posiadania osobistej broni palnej.
Jeżeli pan Przemyslaw Rejdych ma pozwolenie na posiadanie broni jako osoba prywatna, to nic nam do tego.
Widocznie te jego komandoskie umiejętności to za mało i jest mu potrzebna broń palna do osobistej obrony (np. przed wrednym sąsiadem lub przed zbójnikami).
Natomiast jako niemundurowy urzędnik samorządowy w trzebińskim magistracie z ramienia nowo utworzonego referatu d/s bezpieczeństwa (czyjego i jakiego bezpieczeństwa?) wyposażony w broń służbową to już inna bajka.
Przykładowo: Ty lub ja zdenerwujemy się z powodu jakiegoś następnego "mistrzowskiego" posunięcia Naszego Pana Burmistrza i przybędziemy osobiście do gabinetu tegoż. Poniosą nas emocje i zaczniemy zbyt żywo gestykulować rękoma nad głową burmistrza. A wtedy do tego gabinetu (bo będzie to obserwowane na wewnętrznym monitoringu) przybiegnie etatowy bezpieczniak w tymże magistracie i przyłoży nam do skroni tego przysłowiowego colta. I nie daj Boże, niechby rozemocjonowanemu panu Przemkowi tenże colt chcąco lub niechcąco wypalił w nasze głupie łby ("głupie", bo po co tam wtargnęliśmy).
Ciekawi mnie, jakby w tym na razie wyimaginowanym przypadku zredagowała to wszystko pani redaktor Eliza? Bylibyśmy bohaterami lokalnego tygodnika a może i więcej - czego nam absolutnie nie życzę.
A poza tym co to za broń palna, jak nie jest używana? Dlatego lubi sobie od czasu do czasu sama wystrzelić.

Jendrku, mysle, ze pan Rejdych bedzie z tym koltem jezdzil dziewiatka do Gaja wieczorami.

Jutro będzie nowy numer Przełomu, ja dopiero dziś miałem czas aby przeczytać bieżący (już prawie zaległy).

I oczywiście mam znowu kilka kwestii:

(1) "To bardzo poważna funkcja. Mam np. wgląd do budżetu, mogę sprawdzić jak wydatkowane sa publiczne pieniądze np. na płatne patrole policji, monitoring". Pewnie żyję w świecie marzeń i bajek (moje dzieci lubią jak im czytam więc to może stad ) ale w swej naiwności zakładałem, że urząd jako jednostka publiczna jest winna dać mi wgląd w budżet jeżeli sobie tego ja, jako obywatel, zażyczę. Trzeba być do tego pełnomocnikiem ds. bezpieczeństwa? to ten budżet jest niebezpieczny?

(2) "Przeszedłem szkolenie jakie posiadają komandosi. W pracy dam sobie radę." Teraz to dopiero zacząłem się bać. Nie wiem czy wychodzić po zmroku bo takiego przeszkolenia nie mam, więc sobie nie dam rady.

(3) na pytanie czy mieszkańcy mają dzwonić do p. Rejdycha czy na policję odpowiedział "Oczywiście, że nie" [nie do Niego]. To jak chce realizować zapowiadane przez p. Szczurka, cytuję fragment mojego postu:
(2) "- Wielu mieszkańców, zgłaszając problemy, pragnie zachować anonimowość. Stąd konieczność zaangażowania pana Przemka w przyjmowanie zgłoszeń i wymaganie od policji konkretnych działań."
no to jak w końcu, bo się zgubiłem. Jak p. Rejdych będzie WYMAGAŁ konkretnych działań od policji? Na jakiej podstawie? Czy doradca burmistrza ma jakieś większe uprawnienia w nacisku na policję? Ciekawe, chciałbym poznać podstawę prawną.

Na koniec prośba do p. redaktor o większą dociekliwość i nie zadawanie pytań jeśli się zmienia temat. "Jako doradca ma pan odpowiadać za działania operacyjne. Jakie ma pan doświadczenie, by zajmować się tym, co jest domeną policji i innych służb? Dlaczego nie został "pociągnięty" temat działań operacyjnych? jakie te działania, z czym się pokrywają, jakimi środkami będą realizowane, w jakim obszarze, w jakich godzinach, w jakim zakresie, co będzie działaniami przygotowującymi (planami) a co będzie realizowane w terenie? itd., itp. Jeśli p. Rejdych będzie przygotowywał rekomendację dla innych służb, to jaki ma wpływ na realizację zawartych tam zaleceń itp.

Czy zadanie pytania o doświadczenie zaraz po zdaniu o działaniach operacyjnych to pomyłka czy działanie celowe?
Dlaczego p. redaktor daje się zbyć ogólnikami?

-- 4.9.2013 0:13 --


Jakimi sąsiadami czy zbójnikami. P. Rejdych jest przygotowany do działań z zakresu terroryzmu islamskiego i bioterroryzmu, ścigania dezerterów z bronią, groźnych przestępców odrabiających służbę wojskową w obronie cywilnej...
Takie unikalne doświadczenie pozwoli mu, za słowami p. Szczurka:
a/ "Rejdych ma ustalić, które kursy są najbardziej zagrożone, by do autobusów wysłać nieumundurowane patrole"
b/ "zaangażowania pana Przemka w przyjmowanie zgłoszeń i wymaganie od policji konkretnych działań"
c/ zwiększeniem kontroli nad systemem monitoringu
d/ [burmistrz] "zlecił swojemu doradcy "rozpracowanie" problemu lokatorów jednej z gminnych kamienic."
e/ "bezpieczeństwo ekologiczne" dzięki szkoleniom z bioterroryzmu na pewno będdzie realizowane szybko i sprawnie


Nikt nigdzie nie mówił o broni służbowej. Prywatną ma prawo nosić, również w pracy, poprzez analogię do noszenia prywatnego telefonu w pracy wraz ze służbowym


Rzeczywiście w takim przypadku byłbym sobie winny i miałbym swoje 5 minut w mediach (może i ogólnopolskich ). To prawie jak pośmiertne odznaczenie...

-- 4.9.2013 0:21 --


Jeśli ma pozwolenie na broń - a ma, to ma prawo ją nosić.

Przeinaczasz trochę fakty. Czytając twoją wypowiedź miałem napisać, że to jego sprawa czy nosi przy pasie czy na szelkach. Przez analogię, nie pyta się pracownika urzędu czy nosi stringi, figi czy bokserki. To prywatna sprawa. Tak uważam.

Natomiast pytanie p. dziennikarki brzmiało "I zamierza pan ją nosić w swojej nowej pracy? i tu była, w mojej opinii właściwa, odpowiedź "Tę informację zostawię dla siebie".

Tinygerze: przyznaję, że ja już w tym temacie mocno się pogubiłem. Czy w gminie Trzebinia nadrzędną instytucją jest Komisariat Policji czy też referat pana Przemysława Rejdycha?
Pani redaktor z Przełomu tak to wszystko zagmatwała, że jest problem z tym who is who.
Tę Przemkową broń sobie odpuszczę, bo to już humor i satyra. Chociaż pan Przemysław jako agent magistracki (w odniesieniu do analogii z agentem federalnym z FBI) mógłby na początek spenetrować tę komunikacyjną linię autobusową do Gaja. Raczej nie w godzinach wieczornych, bo chłopcy z Gaja mogą mu odebrać tę osobistą broń i przy okazji solidnie poturbować pana Przemka. A byłby to duży dyshonor na wizerunku przyszłych wyborów do magistratu.

Masz rację, pani redaktor tak jakby nakręca te wywiady z Przemkiem. Nie wiadomo, kto już jest bardziej "zakręcony" - czy pani redaktor, czy pan Przemysław czy też czytelnicy Przełomu.
Zabrakło w tych wywiadach stanowiska komendanta policji w Trzebini a i może i poglądu/oglądu komendanta powiatowego - co do kwestii nadrzędności najnowszego referatu w UM Trzebinia. Może jednak wywiad z lokalną policją? Chociaż taki wywiad jest mocno wątpliwy, bo ta policja niedawno zainkasowała prawie darmową działkę na swoją nową reprezentacyjną siedzibę, z potężnym wkładem środków od podatników gminy Trzebinia - więc nie będzie sobie zniechęcała Burmistrza oraz Rady Miejskiej.

Jeszcze nie czytałem najnowszego Przełomu, "przemkowszczyzna" chyba na jakis czas zagościła w Przełomie. Nawet nie zdziwię się, jak ten piękny budynek redakcji Przełomu stanie sie obiektem ataku chemicznego, biologicznego lub ataku lokalnego dżihadu rodem z Gaja lub z Żarek. Przecież na wszelkie kłopoty mamy pana Przemysława, więc możemy spać spokojnie. Komisariat Policji w Trzebini także obecnie można już spokojnie zlikwidować - bo i tak nie ma jakiś spektakularnych sukcesów w walce z rodzimym islamskim terroryzmem jak i z dezerterami pod bronią (a czy są tacy?).