W zbliżających się wyborach warto pomyśleć o odsunięciu od władzy tych, co uważają, iż edukacja jest kulą u nogi, którzy wymuszają na dyrekcjach 35 osobowe klasy, a na doposażenie szkół nie wydają ani grosza, czyli obecne władze powiatowo-gminne.
http://chetkowski.blog.polityka.pl/?p=815

Dyskusja na blogu, który nam polecasz, niekoniecznie idzie w kierunku zgodnym z wnioskiem końcowym Twego postu.
Czy faktycznie uważasz, ze zmiana nazwisk na powiatowo – gminnych listach wyborczych cokolwiek zmieni, szczególnie patrząc na sprawy z punktu widzenia jakości edukacji?
Pytam w dobrej wierze (jeśli chcesz, to wiesz, że ja władzom się nie podlizuję), pod wpływem szeregu głosów w dyskusji.
Pyclik

Polecałem artykuł, który trochę rzeczywistości szkolnej odsłania. Wszyscy chcielibyśmy aby nasze dzieci uczyły się w nowocześnie wyposażonych salach, w mniej licznych klasach, przy wykorzystaniu najnowszych metod i pomocy dydaktycznych. Tymczasem jaka jest odpowiedź władz na takie postulaty? Klasy 35-osobowe jako minimum, 100 złotych dla szkoły na zakup wszelakich środków (nie tylko pomocy, ale i kredy i tuszów do drukarek, i papieru ksero). Oczywiście zawsze trzeba zadać pytanie - a skąd wziąć środki? Radny trzebiński dostaje około 1500 złotych miesięcznie za kilka godzin pracy, także wtedy, gdy sesje w ogóle się nie odbywają. Powiat zamarzył sobie wrzucić w Powiatowe Centrum Kształcenia Ustawicznego kilka milionów złotych, których siłą rzeczy nie ma dla innych szkół ponadgimnazjalnych. A teraz okazuje się, iż nie ma PCKU naboru... Czy więc nie ma pieniędzy? Są, ale wydawane na zbędne inwestycje lub na utrzymanie drogich radnych. Czy choć jeden z nich postawił przez ostatnie lata wniosek o obniżenie diet do sensownego poziomu? Adekwatnego do tych kilku godzin pracy? Czy płaca burmistrza - równa zarobkom prezydenta Krakowa - jest ustalona na odpowiednim poziomie? Jesli chodzi o pieniądze dla siebie - radni jakoś nie są skrępowani i nie słychać argumentów: nie stać nas. Gdy chodzi o dobro uczących się dzieci, większy komfort ich nauki, natychmiast usłyszymy: nie ma pieniędzy.
I dlatego apeluję o wymiecenie tych wszystkich "leśnych dziadków" z gmin i powiatów. Nasza mała ojczyzna zasługuje na lepszych samorządowców.

Chyba się nie rozumiemy: ja wcale nie kwestionuję tych wszystkich błędów, niedomogów, różnorakiej prywaty w samorządach, wszystkich tych rzeczy, które wymieniasz wyżej, nie podważam też w najmniejszym stopniu potrzeby ich wyeliminowania poprzez wybory i każdą inną drogą, łącznie z policją, prokuraturą w drastycznych przypadkach, popieram też Twój apel końcowy.
Ale pytanie ponawiam:
Czy faktycznie – zakładając wyniki wyborów takie, jakie byśmy sobie życzyli – to może wystarczyć, aby wywołać bardzo istotne zmiany w jakości edukacji?
Pyclik

Odpowiednie finansowanie jest tylko jednym z filarów dobrej edukacji. Ale pamiętajmy - samorządy mają większy wpływ na szkoły: mogą zmniejszyć liczebność, co bardzo pomaga w poprawie efektywności kształcenia, a przede wszystkim to samorządy wybierają dyrektorów, czyli ludzi, mających nad szkołą największą władzę. I poprzez dobór odpowiednich osób na te stanowiska w sposób pośredni wpływają na kadrę nauczycielską: a to ma już duży wpływ na jakość uczenia. Szkoda, że ludzie tego nie dostrzegają i w efekcie wybierają takich do władz, co edukację traktują jako rzecz drugorzędną lub nawet szkodliwą.

Do rabbani: Z tego co wiem od znajomych uczacych się w PCKU (a mam ich trzech) cieszy sie ono ogromnym zainteresowaniem:) I problemem nie jest brak chętnych, tylko brak dodatkowych oddziałów na wielu "kierunkach".

To może napisz jeszcze jak liczne są klasy/oddziały w PCKU? I dlaczego na siłę próbujesz w ten sposób udowadniać przydatność wyrzucenia milionów na nową instytucję? Ja nie neguję samego pomysłu - ale te same kierunki można by uruchomić przy istniejących szkołach zawodowych, a pieniądze przeznaczyć na ich doposażenie. Czyż tak nie byłoby bardziej sensownie? Bez dodatkowej biurokracji, budynków odnawianych itp. A zamiast tego fundusze na nowoczesne pracownie, z których skorzystałaby i młodzież i dorośli...