Raz już zdaje się apelowałem o rzeczową dyskusję i brak mniej lub bardziej bezpośrednich napaści osobistych. Nie ukrywam, że większość wypowiedzi amstera też trochę mnie razi, bynajmniej nie dlatego, że ma odmienne zdanie, lecz raczej z powodu formy. Uważam, że nawet jeśli się nie zgadzamy, to możemy być dla siebie uprzejmi, tym bardziej, że w większości nie znamy się osobiście i nie sądzę, by były między nami faktyczne zatargi.
Jest na tym forum sporo osób, z którymi przyjemnie się dyskutuje, są i tacy, którzy niestety przyjemność tę psują.
Myślę, że jest prosty sposób by nie brnąć w dalsze konflikty - trzymajmy się faktów, odpuśćmy interpretowanie czyichś intencji i ukrytych zamiarów, bo dokładnie nic to nie wnosi. Tak się składa, że musiałem przyjąc "na klatkę" wszystkie oskarżenia i pomówienia, począwszy od zwyczajnych inwektyw, skończywszy na pomówieniach o prywatę, prowadzenie prywatnej wojny, ambicjonalnych rozgrywek itd, nie mówiąc już o innych jeszcze bardziej egzotycznych pomysłach.
Ponieważ ja otworzyłem ten wątek, proszę o zachowanie własciwych form i zasad dyskusji.
Jeszcze jedno: najpierw twierdziłeś, że zabranie podpisów raczej się nie uda, teraz uważasz że 3000 podpisów w 5 tygodni to mało (ciekawe jak Ty zdobyłbyś je szybciej pracując w kilka osób na terenie gdzie może głosować ponad 28.000 osób), wątpisz czy 5000 pójdzie głosować - a czemu niby ma nie pójść? Akurat kwestia wyborów nie jest nowością na tym terenie i do urn ludzie już nie raz chadzali.
Podnoszona była kwestia kosztów referendum - jeśli nie chcesz, by pieniądze na nie przeznaczone wpadły w błoto, zrób cokolwiek żeby więcej ludzi poszło głosować. Tylko w ten sposób środki te nie zostaną niepotrzebnie wydane (a gwoli wyjaśnienia - i tak nie mogły by być wydane na nic innego !)
|
) nie powinien bać się o wynik !