Nie masz konta? Zarejestruj się

Tradycja nie umrze

08.12.2004 00:00
- Kopalnia Siersza została zamknięta i tej politycznej decyzji nie da się już cofnąć. Ale można kultywować tradycje górnicze na naszym terenie.
- Kopalnia Siersza została zamknięta i tej politycznej decyzji nie da się już cofnąć. Ale można kultywować tradycje górnicze na naszym terenie. Mieszka tu przecież wiele górniczych rodzin. W najlepszych dla kopalni czasach pracowało w niej około 7 tysięcy osób – mówią założyciele nowej trzebińskiej organizacji – Stowarzyszenia Siersza skupiającego byłych pracowników kopalni oraz jej sympatyków.
4 grudnia, w barbórkowe święto, kilkudziesięciu z nich spotkało się, by przy tradycyjnym kuflu piwa i smakowitej golonce, powspominać stare, dobre czasy.
Rozmawiamy w jednej z sal Willi NOT. To właśnie tu corocznie górnicy z Sierszy obchodzili święto Barbórki, uczestnicząc w karczmach piwnych, żegnali kolegów odchodzących na emeryturę, przychodzili na sylwestrowe zabawy.
- Pamiętam lata, gdy w kopalni codziennie spędzałem po 10-12 godzin. Kopalnia była naszym drugim domem. Nic dziwnego, że nadal chcemy się spotkać z dawnymi kolegami z pracy – tłumaczy Jerzy Baliś, jeden z szesnastoosobowego komitetu założycielskiego stowarzyszenia.
Choć po kopalni zostało już tylko wspomnienie i niszczejące budynki szabrowane przez złodziei, jej byli pracownicy wciąż czują się niczym członkowie jednej rodziny. To poczucie corocznie gromadzi ich w Willi NOT. Bo co to za Barbórka bez spotkania z kolegami przy kuflu piwa? Na tę okazję wyciągają z szaf i odkurzają swoje górnicze mundury.
- Tak naprawdę mundur zakładają na Barbórkę ci, co jeszcze się w nim mieszczą. Bo latka lecą, niektórzy z nas już z niego „wyrośli” – śmieje się jeden z byłych górników.
Pomysł zrzeszenia się zakiełkował pół roku temu. Zaczęło się latem od sprawy przyziemnej – chodziło o wynajem na spotkanie sali w Nocie.
- Zrozumieliśmy, że mając osobowość prawną i występując jako stowarzyszenie, wiele spraw łatwiej i szybciej będziemy mogli załatwić. Chodzi oczywiście nie tylko o wynajem sali na barbórkowe spotkania. Chcemy też na bieżąco utrzymywać ze sobą łączność. Zdarzyło się, że któryś z naszych kolegów odchodził, a niektórzy z nas nie wiedzieli o jego śmierci – tłumaczy emeryt górniczy - Jerzy Idzik, świeżo upieczony prezes stowarzyszenia. - Chcemy też ożywić tereny sportowe w Sierszy. Kolejna sprawa – szkody górnicze. W następnych latach ten problem może narastać w Trzebini, a wśród nas jest wielu, którzy się na nim znają. Wspólnymi siłami możemy zdziałać więcej – dodaje.
- Na razie nasze stowarzyszenie jest jakby w inkubatorze. Mamy nadzieję, że już za kilka miesięcy mówiąc o naszej działalności, będziemy się mieli czym pochwalić – wtórują prezesowi inni członkowie.
Przed szesnastą w Willi NOT górniczych mundurów widać już coraz więcej. Za chwilę biesiadnicy zasiądą za stołami, gromkim głosem zaśpiewają górniczego walczyka. Wychylą też niejeden kufel piwa. Wspomną przy tym „ekipę Buzka”, za której „pogrzebano” ich kopalnię, ale potem zrobi się wesoło... Zabawa potrwa do późnego wieczora.
- Tym razem będziemy integrować się przy kuflu piwa i golonce w gronie około 70 byłych pracowników KWK Siersza. Wszystkim wręczymy deklaracje członkostwa. Jeśli ktoś zechce zapisać się do naszego stowarzyszenia, będzie mógł uczynić to choćby jeszcze dzisiaj – zapewnia Jacek Augustynek. Sentyment do sierszańskiej kopalni tkwi w nim do teraz, choć obecnie pracuje już gdzie indziej - w kopalni Silesia.
- To już nie to samo co w Sierszy. Tam jadę tylko po to, by przepracować osiem godzin i przyjechać do domu. Nie ta kopalnia, nie ta atmosfera – mówi z nieco nostalgicznym uśmiechem.
Zaczyna grać orkiestra, zwiastując rozpoczęcie biesiady. Goście zostali powitani, do kufli zaczyna lać się złoty płyn.
Najwyższa pora, by dziennikarki pożegnały się z towarzystwem. Wszak wedle górniczej tradycji na karczmie piwnej górnicza brać biesiaduje tylko w męskim gronie. A w Sierszy nie zapominają o tradycji.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 49 (661)
  • Data wydania: 08.12.04

Kup e-gazetę!