Koncert jeszcze się nie zaczął, a już pobiliśmy mały rekord. Do udziału udało nam się namówić około stu małych i dorosłych wykonawców. Mam nadzieję, że takie charytatywne koncerty staną się tradycją Dnia Papieskiego. Co roku będziemy w ten sposób pomagać innemu stowarzyszeniu – powiedział Zbigniew Mazur, przewodniczący Chrzanowskiej Rady Kultury, główny organizator imprezy.
Publiczność nie zawiodła. Sala teatralna MOKSiR-u wypełniła się po brzegi.
- Kilka lat temu papież powiedział w Australii, że Bóg nie ma innych rąk oprócz naszych. Możemy w ten sposób pomagać innym. Przychodząc tutaj, już pomogliście – przekonywała prezes hospicjum Barbara Chalińska-Gurowska.
Zaapelowała przy okazji do lekarzy, pielęgniarek, psychologów i wszystkich ludzi dobrej woli, by zostali wolontariuszami hospicjum opiekującego się nieuleczalnie chorymi.
W trzyczęściowym koncercie było trochę klasyki za sprawą chóru Żaby i uczniów chrzanowskiej szkoły muzycznej. Zabrzmiały też bardziej współczesne rytmy. Dzieci z PS nr 9 śpiewały piosenki z repertuaru Arki Noego. Zespół Kairos (zagrał trzy własne kompozycje) z parafii św. Rodziny na Południu przekonał zaś, że muzyka chrześcijańska potrafi być tyle profesjonalna, co i przebojowa. Brawa zebrali też poeci grupy Cumulus.
Na koniec wszyscy wykonawcy zaśpiewali piosenkę Katarzyny Nosowskiej „Moja i twoja nadzieja”.
W holu kwestowano na rzecz hospicjum. Zebrano 3239,79 zł. Konto stowarzyszenia zasiliły też datki z kiermaszu wyrobów cukierniczych i sprzedaży przedmiotów wykonanych przez podopiecznych chrzanowskiej Fundacji im. Brata Alberta.