Nie masz konta? Zarejestruj się

Podsłuch w starostwie

13.10.2004 00:00
Jest szansa, że niebawem poznamy personalia kobiet i mężczyzn, z którymi sypiają powiatowi radni i powiatowe radne. Jeżeli w starostwie był rzeczywiście zamontowany podsłuch, wszystko może się zdarzyć.
Jest szansa, że niebawem poznamy personalia kobiet i mężczyzn, z którymi sypiają powiatowi radni i powiatowe radne. Jeżeli w starostwie był rzeczywiście zamontowany podsłuch, wszystko może się zdarzyć.
- Jakieś trzy tygodnie temu zarząd powiatu upoważnił Alicję Woźniak, byłą dyrektor PKO BP, do rutynowej kontroli wszystkich faktur w starostwie. Znaleziono dwie umowy, dotychczas niezarejestrowane w świadomości trzech członków zarządu (Alicji Woźniak, Kazimierza Boronia, Sławomira Lubonia – dop. aut.) – mówi Kazimierz Boroń.
Faktury zostały wystawione przez krakowską spółkę RO-MAN, która oferuje między innymi zakładanie podsłuchów. Trójka radnych, zaskoczona odkryciem, zaczęła snuć podejrzenia.
- Pojawiły się obawy, że w starostwie może być zainstalowany podsłuch – przyznaje Boroń.
Co tak naprawdę robiła firma RO-MAN przy ul. Partyzantów 2?
- W ubiegłym roku, przed świętami Bożego Narodzenia, zebrał się antykryzysowy sztab w związku z potencjalnym zagrożeniem terrorystycznym. Wówczas komendant powiatowej policji zasugerował sprawdzenie siedziby powiatu pod kątem bezpieczeństwa. Wybraliśmy krakowską firmę konsultingową RO-MAN – wyjaśnia starosta Wiktor Cypcar.
Podinspektor Marek Gorzkowski, szef KPP Chrzanów, nie zaprzecza, że radził kierownictwu wszystkich obiektów publicznych zbadać zabezpieczenie budynków przed ewentualnym atakiem.
Firma wzięła za zlecenie, wykonane w marcu bieżącego roku, 6 tys. zł (3 tys. gotówki i po 500 zł w transzach wypłacanych od marca do września). Tymczasem zaczęły krążyć po starostwie niepotwierdzone informacje, że fachowcy z RO-MAN-u zamontowali podsłuchy. Opozycyjni radni zastanawiali się, skąd Wiktor Cypcar zna treść rozmów prowadzonych podczas posiedzeń komisji, na których nie był obecny.
- Nigdy nie było w starostwie podobnych urządzeń – zapewnia Cypcar.
Jednocześnie starosta, pomimo docierających doń podejrzeń, nie zawiadomił ani prokuratury, ani policji.
- Sprawę uznałem za egzotyczną – ucina.
Cypcara wyręczyli opozycyjni członkowie zarządu: Alicja Woźniak i Kazimierz Boroń.
- 4 października przyjęliśmy pismo, z którego wynika, że w finansowej dokumentacji starostwa są faktury na łączną kwotę 6 tys. zł, które nie zostały udostępnione zarządowi. W związku ze specyficzną działalnością firmy pojawiły się podejrzenia o założonych podsłuchach. Gdyby doniesienie takie potwierdziło się, moglibyśmy mówić o nielegalnym działaniu zarówno zleceniodawcy, jak i zleceniobiorcy – informuje Zbigniew Uroda, chrzanowski prokurator rejonowy.
Z nieoficjalnych źródeł dowiedzieliśmy się, że jednej niedzieli, całkiem niedawno, pracownicy firmy RO-MAN mieli przebywać w budynku przy ul. Partyzantów 2. Czy w pośpiechu demontowali zainstalowane wcześniej podsłuchy? Wiktor Cypcar zapewnia, że od momentu pojawienia się afery podsłuchowej, czyli od trzech tygodni, nikt ze spółki RO-MAN nie przekroczył progu starostwa.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 41 (653)
  • Data wydania: 13.10.04

Kup e-gazetę!