Od dwóch miesięcy dewastowany jest były zakładowy dom kultury ZSO Górka w Trzebini.
- Złodzieje są tak bezczelni, że kradną na okrągło: w dzień i w nocy. Ostatnio zabrali się za ogrodzenie, bo ze środka chyba wynieśli już wszystko. Policja była tu parę razy. Straż pożarna gasiła ogień w pomieszczeniu dawnej szatni. I nie ma mocnych na złodziejskie hieny! Oprócz złodziei zbierają się tu też na nocnych libacjach amatorzy pijaństwa – relacjonują mieszkańcy pobliskiego osiedla.
Przeżywają to bardzo, bo dom kultury stanowi kawałek ich życia. Zbudował go zakład, w którym pracowali. Potem „Górka” go sprzedała. Przez kilka miesięcy właściciel prowadził w nim dyskotekę o nazwie Caro, ale biznes nie wypalił. Od wielu miesięcy budynek stał zamknięty na głucho.
Policja ustaliła, kto jest właścicielem opuszczonego obiektu, ale osoba ta nie przebywa w miejscu zameldowania i nie interesuje się jego losami. Ludzie mówią, że dom kultury był zabezpieczeniem kredytu, ale jeśli to prawda, bank nie postarał się o ochronę.
- Komisariat trzebiński odebrał sześć interwencji dotyczących niszczenia obiektu i schadzek szukających tu schronienia pijaków. Patrole bywają tam często, jednak ewentualnego ścigania sprawców zniszczenia mienia podjąć się możemy wyłącznie na wniosek osoby poszkodowanej (właściciela), a on takiego wniosku nie złożył – informuje komisarz Dariusz Pogoda z chrzanowskiej KP Policji.
Dom kultury w Górce, stanowi - po bloku EBI przy Grunwaldzkiej, cechowni kopalni Siersza, obiektach stadionu Górnika Siersza – kolejny obiekt w Trzebini, którego dewastacja dokonała się na naszych oczach.
Najsmutniejsze jest to, że wobec niszczenia mienia, także prywatnego, wszyscy jesteśmy bezsilni.