Nie masz konta? Zarejestruj się

Zaginął pacjent

30.06.2004 00:00
Pięćdziesięciu strażaków, ośmiu policjantów i dwóch strażników miejskich poszukiwało w poniedziałkowy wieczór 47-letniego pacjenta oddziału neurologicznego chrzanowskiego szpitala. Odnaleziono go w Kościelcu.
Pięćdziesięciu strażaków, ośmiu policjantów i dwóch strażników miejskich poszukiwało w poniedziałkowy wieczór 47-letniego pacjenta oddziału neurologicznego chrzanowskiego szpitala. Odnaleziono go w Kościelcu.
Kiedy przed godz. 13. żona przyszła odwiedzić małżonka, okazało się, że mężczyzna zniknął.
- Nie rozumiem, jak ojciec mógł samowolnie opuścić szpital. Przed miesiącem miał operację głowy – dziwiła się roztrzęsiona córka, czekając na rezultaty prowadzonej akcji poszukiwawczej.
- Nikt nie powiadomił nas o całym zdarzeniu. O wszystkim dowiedzieliśmy się podczas odwiedzin – nie krył zbulwersowania przyszły zięć zaginionego pacjenta.
Od Anny Stanisławskiej, zastępcy ordynatora oddziału neurologii, gdzie od 22 czerwca przebywał 47-letni trzebinianin, usłyszeliśmy, że pretensje, kierowane pod adresem szpitalnego personelu, są nieuzasadnione.
- Pacjent został do nas skierowany na rehabilitację. Nieraz udawał się z rodziną na papierosa. W poniedziałek, po godz. 12., przeszedł przez izbę przyjęć i wyszedł na zewnątrz. Był ubrany w dresowe spodnie i bluzkę polo. Jego wygląd nie wzbudzał żadnych podejrzeń – mówi Anna Stanisławska. – Zresztą, neurologia nie jest oddziałem zamkniętym, a chorzy nie są ubezwłasnowolnieni – podkreśla.
Mężczyzna pokonał ogrodzenie w pobliżu stacji pogotowia ratunkowego i skierował się w stronę Kościelca.
- Oficjalne zgłoszenie o zaginięciu pacjenta otrzymaliśmy około godz. 18. Na miejsce akcji ściągnęliśmy młodszego aspiranta Jacka Gwizdałę, przewodnika policyjnego psa – informuje komisarz Dariusz Pogoda z KPP Chrzanów.
Sytuacja była poważna, bo poszukiwany cierpiał na zanik pamięci. Tymczasem zapadał zmrok. Radiol, pies policyjny, który niedawno zajął III miejsce w wojewódzkim konkursie kynologicznym, stanął na wysokości zadania. O godz. 19.40 odnalazł zaginionego pacjenta w odległości 3 km od szpitala, nieopodal ul. Wrzosowej.
Strażacy przeczesywali natomiast teren w pobliżu Zalewu Chechło.
- Mężczyzna mieszkał w Trzebini, więc zachodziło podejrzenie, że powędrował do swojego domu – mówi st. kpt. Marek Bębenek, dowódca Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej PSP Chrzanów.

Policjantom, strażakom i wszystkim osobom, które pomogły w poszukiwaniu pacjenta chrzanowskiego Szpitala Powiatowego, dziękuje żona z dziećmi.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 26 (638)
  • Data wydania: 30.06.04

Kup e-gazetę!