Nie masz konta? Zarejestruj się

Walka z przyzwyczajeniami

14.04.2004 00:00
Worki z posegregowanymi śmieciami wystawiło w ubiegłą środę ponad pięćdziesięciu właścicieli prywatnych posesji w Czyżówce. To jedna czwarta wszystkich gospodarstw.
Worki z posegregowanymi śmieciami wystawiło w ubiegłą środę ponad pięćdziesięciu właścicieli prywatnych posesji w Czyżówce. To jedna czwarta wszystkich gospodarstw.
Latem ubiegłego roku worki na szkło białe i kolorowe, makulaturę oraz plastik trafiły do dwustu domów w sołectwie. Trzebińskie Usługi Komunalne potraktowały akcję jako poszukiwanie najbardziej efektywnego sposobu zbierania nieczystości. Wielkim niewypałem okazał się bowiem wcześniejszy pomysł składowania śmieci w różnokolorowych dzwonach.
- Na początku ludzie przestrzegali zasad segregacji: wrzucali butelki do pojemników ze szkłem, papier do pojemników z makulaturą. Kiedy zobaczyli, że nikt tego nie pilnuje, położyli lagę. W dzwonach pojawiły się cewniki, zwłoki zwierząt, cegły... – opowiada Grzegorz Bugajski z UK Trzebinia.
W minionym tygodniu zebrano 90 worków z 54 posesji w Czyżówce – głównie ze szkłem.
- Poprzednim razem było około 40 worków, ale nie znaczy to, że przybywa chętnych. Wydaje mi się, że ich liczba utrzymuje się na tym samym poziomie – uważa Robert Kubarek, pracownik trzebińskiej „komunalki”.
Czy ludzie segregują według przyjętych zasad?
- Dzisiaj mieliśmy trzy worki, w których były różne odpady – twierdzi.
Mieszkańcy Czyżówki cieszą się, że wprowadzono workową segregację śmieci.
- Ludzie nie będą wynosić nieczystości do lasu – przekonuje Krystyna Kocot.
Nie wszyscy wierzą w pełny sukces akcji. 73-letnia Stefania pakuje zużyte butelki do worków, ale pytana o sąsiedzkie przyzwyczajenia, rzuca prosto z mostu:
- I tak będą wywozić różne świństwa gdzie popadnie.
Wystarczy przejechać odcinek drogi z Czyżówki do Myślachowic, by przyznać pani Stefanii rację. W rowach i przy wjazdach do lasu kują w oczy kupki gruzu i starych folii.
- Nie mam zamiaru bawić się w segregowanie śmieci w workach. To tylko kłopot, a tak wrzucę do kubła i po sprawie – ucina starszy mieszkaniec Czyżówki.
Jeśli do kubła, to pół biedy. Gorzej, gdy do lasu. Pracownicy Usług Komunalnych są zgodni: musi jeszcze upłynąć dużo wody, zanim ludzie oduczą się starych przyzwyczajeń.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 15 (627)
  • Data wydania: 14.04.04

Kup e-gazetę!