Zapowiada się historyczna zmiana granic powiatów: chrzanowskiego i krakowskiego.
Kilku mieszkańców Woli Filipowskiej (gmina Krzeszowice) wolałoby należeć do gminy Trzebinia i tym samym znaleźć się w powiecie chrzanowskim. Byłoby im bliżej do urzędów. Zresztą, już teraz przychodzą na zebrania wiejskie w Dulowej, udzielają się społecznie. Jeden z mieszkańców Woli Filipowskiej jest nawet członkiem Rady Sołeckiej w Dulowej (!).
Mowa o dziesięciu domach położonych pomiędzy potokiem Dulówka, torem kolejowym PKP, ulicą Tęczyńską i Krakowską. Ich mieszkańcy zameldowani są w Dulowej, ale administracyjnie teren należy do Woli Filipowskiej.
- Część urzędowych spraw załatwiają więc w trzebińskim magistracie, a część w krzeszowickim. I to całe nieszczęście. Problem pojawił się w połowie lat siedemdziesiątych, kiedy nastąpiła zmiana granic administracyjnych. Powiat chrzanowski, który sięgał niegdyś pod Rudawę, kończy się w Dulowej – mówi sołtys Dulowej, Waldemar Wszołek.
Wszołek obiecał mieszkańcom Woli Filipowskiej że pomoże. W najbliższym czasie zbierze radę sołecką, która będzie musiała wystosować wniosek dotyczy zmiany granic do burmistrza i przewodniczącego Rady Miasta Trzebini. Równolegle, podobny postulat powędruje do ojca miasta Krzeszowic i tamtejszej rady miejskiej. Poinformowane zostaną także starostwa: chrzanowskie i krakowskie, bo sprawa też ich dotyczy. Jak widać, trzeba będzie pokonać długą biurokratyczną drogę, by wreszcie dojść do zmian, które znacznie ułatwią codzienne życie zwykłych ludzi.