Nie masz konta? Zarejestruj się

Koncertowy kwadrans

15.10.2003 00:00
Wysokie zwycięstwo MTS-u nad beniaminkiem Tęczą Kościan sugeruje wyraźną przewagę gospodarzy, lecz o wyniku zadecydowało ostatnie 15 minut gry, kiedy to chrzanowianie zaczęli seryjnie zdobywać gole.
Wysokie zwycięstwo MTS-u nad beniaminkiem Tęczą Kościan sugeruje wyraźną przewagę gospodarzy, lecz o wyniku zadecydowało ostatnie 15 minut gry, kiedy to chrzanowianie zaczęli seryjnie zdobywać gole.

I liga
MTS Chrzanów – Tęcza Kościan 34-25 (14-15)
MTS: Piotr Rokita, Jasic, Baliś – Paweł Rokita 3, Kruczek 8, Charuza 7, Odynokow, Babicz 1, Chmielowski 3, Zduń 1, Podsiadło, Skoczylas 3, Jacek 8, Kozłowski.
Mecz z Tęczą Kościan tylko z pozoru wydawał się łatwy i wykazał, że stawka pierwszoligowych zespołów jest bardzo wyrównana i każdy może wygrać z każdym. Goście od samego początku uzyskali przewagę i w 16. min. prowadzili nawet pięcioma bramkami (10-5). Gospodarze w tym czasie popełniali błędy z gatunku szkolnych, nawet częste roszady personalne trenera Piekarczyka nie przynosiły efektu. Po tym falstracie MTS zaczął mozolnie odrabiać straty i po bramce skutecznego w tym dniu Jacka udał się do szatni tylko z jednobramkowym mankiem. Druga połowa to chaotyczna gra obydwu zespołów, a wynik oscylował najczęściej wokół remisu. Gdy w 45. minucie Kruczek zdobył bramkę dającą prowadzenie MTS-owi 21-20, a następnie dwukrotnie Charuza i Jacek trafili do siatki Tęczy, zaświtała nadzieja na komplet punktów. Potwierdziły to ostatnie zagrania: bardzo dobrze broniący do tej pory Piotr Rokita, znowu miał swoje 5 minut, a jego koledzy przestali marnować sytuacje strzeleckie i przewaga naszego zespołu zaczęła wzrastać. Przypomniał o swoich możliwościach snajperski Kruczek, który zdobył trzy bramki z rzędu, a ponadto udanie zaakcentował swój powrót po kontuzji Skoczylas i w 60. minucie było 33-25. Szkoda tylko, że wcześniej urazu doznał Odynokow, który musiał opuścić parkiet i jego przerwa w grze może potrwać kilkanaście dni, przez co MTS pozostaje bez kołowego.
Wracając do meczu, należy jeszcze odnotować końcowe trafienie Chmielowskiego, który w tym sezonie zrobił największe postępy w grze. W najbliższą sobotę MTS wyjeżdża do Bochni, gdzie można zdobyć kolejne punkty, lecz absencja Bugajskiego i Odynokowa sprawia, że pozostałych mniej doświadczonych kolegów czeka prawdziwy sprawdzian. Atutem może się okazać awizowany wyjazd członków klubu kibica, którzy w Chrzanowie swoim kulturalnym i ciągłym dopingiem wspomagają swoich zawodników.

Materiał chroniony prawem autorskim. Prawa autorów, producentów i wydawcy zastrzeżone. Jakiekolwiek użycie lub wykorzystywanie utworów (powielanie, rozpowszechnianie itp.) w całości lub części na wszelkich polach eksploatacji, w tym także w internecie, wymaga pisemnej zgody.

  • Numer: 41 (602)
  • Data wydania: 15.10.03

Kup e-gazetę!