Nie masz konta? Zarejestruj się

Chrzanów

Warto wychodzić poza strefę komfortu i się rozwijać

17.02.2020 21:19 | 5 komentarzy | 5 862 odsłon | Alicja Molenda

Marta Marzec pochodzi z Piły Kościeleckiej. Jest absolwentką chrzanowskiego Staszica. Opowiada jak godzi studia z pracą w korporacji i aktywną działalnością społeczną.

5
Warto wychodzić poza strefę komfortu i się rozwijać
Martay Marzec fot. z archiwum prywatnego
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Magdalena Marcelińska: Studiujesz, pracujesz w korporacji, jesteś rzecznikiem prasowym juwenaliów na krakowskim Uniwersytecie Ekonomicznym. Twoją pasją jest organizacja i zarządzanie projektami. Można godzić pracę i studia?

Marta Marzec: - Zależy od tego, czy są to studia dzienne, czy zaoczne, oraz od planu zajęć i stanowiska pracy. Na początku pracowałam w recepcji. Byłam w stanie się dogadać, w które dni mogę przyjść do pracy, a w które się uczę.

Czy z pracy wykonywanej w trakcie studiów da się utrzymać?

- Jeśli pracuje się na pełen etat, to tak. Jest to ważne doświadczenie i fajne uczucie, że ma się swoje pieniądze i można odciążyć rodziców. To główny cel, dla którego poszłam do pracy. Początkowo mój staż nie był płatny, ale podobało mi się to, co robiłam. Z czasem zaczęłam otrzymywać wynagrodzenie. Teraz czuję się związana z marką, dla której pracuję i mam poczucie, że przez moje działania dokładam cegiełkę do jej rozwoju.

Mam wrażenie, że praca i studia wypełniają cały twój wolny czas. A hobby?

- Moją pasją jest organizacja i zarządzanie projektami. Od drugiego roku należę do Niezależnego Zrzeszenia Studentów, organizacji prowadzącej różne projekty. Zaczęłam od Szlachetnej Paczki, później dołączyłam do grupy projektowej Balu Licencjata, a następnie organizowałam pierwszy juwenaliowy projekt - Noc Kinową, czyli kino plenerowe w kampusie Uniwersytetu Ekonomicznego, na 3 tys. osób. Na trzecim roku byłam w grupie projektowej Wyborów Najmilszych. W ramach juwenaliów musieliśmy przygotować koncert połączony z wyborami najmilszego studenta i studentki. Dzięki zaangażowaniu w te przedsięwzięcia i kontaktom z przedsiębiorstwami zapraszanymi do współpracy nauczyłam się wielu praktycznych rzeczy. Teraz, na czwartym roku, jestem już w sztabie juwenaliowym. Mam więcej obowiązków. W grupach projektowych każdy ma podobne zadania. W sztabie jest specjalizacja. Ja zajmuję się promocją zewnętrzną i kontaktami z mediami.

Łatwo znaleźć pracę po studiach marketingowych?

- Kiedy szukałam w Krakowie stażu w zakresie marketingu, to podchodziłam do wszystkich firm na targach pracy i słyszałam tylko jedną odpowiedź: miejsce pracy - Warszawa. Było mi z tego powodu bardzo przykro.

Skoro tak trudno o ciekawą pracę, nawet w Krakowie, to czy po studiach zamierzasz wrócić w rodzinne strony?

- Kiedy mogę, to wracam do rodziny, znajomych. Z rodzinnych stron mam fajne wspomnienia, ale ciągnie mnie do innych miejsc. Trochę przeraża mnie perspektywa przeprowadzki do większego miasta, jak np. Warszawa czy Sztokholm, ale wyznaję zasadę, aby wychodzić poza swoją strefę komfortu i się rozwijać. Planuję wyjechać za granicę, ale nie wiem, czy zaraz po studiach, czy później.

O tym jakie dylematy towarzyszą wyborowi studiów, jak  pracuje się dla korporacji, na czym polega praca w marketingu, jakie są populane triki marketingowe - przeczytacie w całej rozmowie z Martą Marzec opublikowanej w bieżącym wydaniu tygodnika "Przełom"

 

CV

Marta Marzec (22 l.) - pochodzi z Piły Kościeleckiej, jest absolwentką I Liceum im. Stanisława Staszica w Chrzanowie. Obecnie mieszka w Krakowie. Ukończyła licencjat z marketingu i komunikacji rynkowej (specjalizacja: reklama i public relations) na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie i rozpoczęła studia menadżerskie z organizacji i zarządzania. Pracuje także w dziale HR (Human Resources - Zasoby Ludzkie) w firmie Electrolux.

Z Martą Marzec rozmawiała Magdalena Marcelińska, uczennica I LO w Chrzanowie

 

...