Chrzanów
Porażające ceny odbioru śmieci komunalnych dla firm i instytucji
Za oddanie 120 litrowego worka śmieci sortowanych np. plastików, od lutego trzeba zapłacić 27 zł. Za jeden kubeł śmieci zmieszanych o takiej samej pojemności - 46,44 zł.
To przykładowe pozycje z cennika jednej z firm operującej na lokalnym rynku dla tzw. nieruchomosci neizamieszkałych. Dla wielu ich właściceli i zarządców (szkoły, urzędy, firmy-przedsiębiorcy), takie ceny oznaczają prawie stuprocentowy wzrost kosztów odbioru odpadów komunalnych, a przecież wielu z nich ma jeszcze inne rodzaje odpadów.
Zarządcy i właściciele, szefowie instytucji publicznych, gorączkowo poszukują najtańszych na rynku ofert wywozowych. W rejestrze związku śmieciowego figuruje wiele zajmujących się śmieciami firm, ale niewiele może i chce wykonać usługę odbioru śmieci kompleksowo. Niektóre wykluczają też odbiór odpadów z jakiegoś rodzaju pojemników (bo np. za mały) i odsyłają do konkurencji.
Na zawarcie umowy z nowym odbiorcą odpadów komunalnych z nieruchomości niezamieszkałych w Trzebini, Chrzanowie i Libiążu został tydzień. Międzygminny związek śmieciowy, który po sześciu latach, 30 grudnia 2019 r. wyrzucił ze swojego systemu nieruchomości niezamieszkałe, oczekuje, że ich właściciele do 15 marca przedstawią mu zawarte samodzielnie umowy z firmami odbierającymi śmieci.
Ceny odbioru odpadów po zmianach w systemie gospodarowania odpadów, wprowadzonych przez związek, nie były dotąd znane. Wykonawcy tej usługi powoli je prezentują. Też nie mieli zbyt wiele czasu na kalkulacje. Ci, którym przyjdzie za to płacić, takich podwyżek na pewno w budżetach nie przewidzieli.
Efekt jest taki, że koszt oddania "wyprodukowanego" przez pracowników biura lub dzieci w szkole, worka śmieci segregowanych wynosi ok. 30 zł, skóra więc cierpnie na myśl, jakie to bedą koszty w skali miesiąca.
Kto na tym zarobi, trudno powiedzieć, bo recyklerzy twierdzą, że ze sprzedażą surowców wtórnych jest potężny problem, a przedsięborcy sygnalizują, że do niektórych już trzeba dopłacać. Można o tym przeczytać w rozmowie ze Stanisławem Mikrutem na s. 2 bieżącego wydania "Przełomu".
Komentarze
27 komentarzy
Czy ktos byl kiedys w biurze tam gdzie sa zwiazki na ul pilsudskiego? I widzial ile tam ludzi siedzi? Oni nie siedza za 2tys! Tylko za duzo duzo wiecej, najciemniej pod latarnia , niech ktos zobaczy czy wogole tam segregują smieci.
Spokojnie, każdy naćpany PISi fan może zadzwonić do Banasia.
No właśnie zawsze pisząc tutaj miałem na myśli śmieci w kubłach już po segregacji,PET i szkło papier i metal idzie osobno za free
Ja o segregowanych, a Ty o śmieciach. Na jednych się zarabia, drugie są kosztem.
jakur ile nad tym wywodem myślałeś? Z logicznym myśleniem to kiepsko widzę,wytłumaczę więc jeszcze raz,w normalnym kraju płaci się za tyle śmieci ile się wyrzuci,jeden wyrzuca 2 kosze w miesiącu a drugi wyrzuca 4 kosze w miesiącu.Obydwie osoby płacą tyle samo do Gminy.Widzisz w tym układzie sprzeczność pewną ze zdrowym rozsądkiem?Proponuje Ci więc założyć sobie do spółki z sąsiadem jeden wodomierz na dwa lokale,Ty będziesz zużywał 2m3 a sąsiad 4m3 a płacić będziecie tyle samo(każdy połowę rachunku).Kto w tym układzie płaci za kogo?Zadanie logiczno-matematyczne na poziomie przedszkola.....
oj jakur - jedziesz teraz po bandzie z drugiej strony ;)
co do śmieci to nawet w Krakowie są tańsze , jak długo będziemy płacić za dodatkową placówkę którą jest związek !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!