Chrzanów
Przyznał się, że chciał seksu z 13-latką
Zatrzymany we wtorek w chrzanowskim centrum handlowym mężczyzna, usłyszał zarzuty i wrócił do domu. Policja i prokuratura nie będą występować o stosowanie tymczasowego aresztu.
Mieszkańcowi Krakowa (tam ostatnio mieszkał, choć pochodzi z województwa świętokrzyskiego) postawiono zarzut nawiązania kontaktu z osobą małoletnią za pomocą systemu teleinformatycznego w celach pedofilskich (art. 200a paragraf 2 Kodeksu karnego). Grozi mu grzywna, kara ograniczenia wolności albo do 2 lat więzienia. Jak udało nam się ustalić, podczas przesłuchania przyznał się do winy. Policja nie wystąpiła do prokuratury o tymczasowe aresztowanie mężczyzny. Prokuratura też nie widzi takiej potrzeby.
- Nie ma do tego przesłanek. Podejrzany się przyznał, złożył wyjaśnienia, znamy jego miejsce zamieszkania, nie zachodzi obawa matactwa - mówi Elżbieta Jopek, prokurator rejonowy w Chrzanowie.
Przypomnijmy, że zatrzymanie 33-latka to efekt prowokacji znanego łowcy pedofilów z Wrocławia - Krzysztofa Dymkowskiego. Umówił się z mężczyzną na seks, podając się za 13-latkę i zawiadomił policję. We wtorek po południu doszło do zatrzymania w centrum handlowym w Chrzanowie.
Policjanci zabezpieczyli komputer i telefon mieszkańca Krakowa. To rutynowe czynności. Żadnych treści z pornografią dziecięcą do tej pory nie znaleziono.
- W chwili zatrzymania 33-latek miał natomiast przy sobie spory arsenał gadżetów erotycznych - zdradza Katarzyna Dąbkowska, rzeczniczka prasowa chrzanowskiej policji.
Po przedstawieniu zarzutów i przesłuchaniu, mężczyzna wrócił do domu. Zastosowano wobec niego jedynie dozór policji.
Komentarze
10 komentarzy
Napisałem do Ziobry. Może zainteresuje się sprawą. Skandal.
Śmiech na sali
I to jest "fascynujące" w państwie "prawa i sprawiedliwości". Zamiast zapobiegać nieszczęściu łatwiej czekać aż się zdarzy. Co to znaczy "nie ma przesłanek"? Napalony pajac z arsenalem gadżetów erotycznych chcący uprawiać seks z nieletnią to są niewystarczające przesłanki?
Powinno się pokazać jego mordę i podać imię i nazwisko, to byłby dla niego i całej jego rodziny wstyd, a kara przy okazji gorsza niż grzywna, czy więzienie, choć w celi to taki jak on skończy na tygrysie, bo pedofil w więzieniu to taki sam śmieć, jak pisowiec na wolności
A ja mam takie wrażenie, że ten cały "łowca pedofilów" też zdrowy do końca nie jest i daje mu jakąś podnietę udawanie małoletniej. To też nie jest normalne moim zdaniem. Bosko, puścili go, a on już jutro, dzięki Schengen, przekroczy granicę z Niemcami i zniknie gdzieś na południu Europy :P.
Za"lepszych czasów minionych"byłby opublikowany wizerunek oraz imię i nazwisko.I to wystarczy.A teraz mamy RODO...Dobrze wiedzieć,jak "działa" prokuratura i policja..Nie wiem tylko do czego powołane są te instytucje.Ten kraj jest chory.
Nie ma tematu? Żart!