Ponad czterdzieści osób przyszło w środę na konsultacje w sprawie budowy nowego wiaduktu w Krzeszowicach. Usłyszeli, że inwestor, chcąc ją zrealizować musi wyburzyć cztery domy, pięć budynków gospodarczych i zakład kamieniarski.

- A co się z nami stanie? Kto nam da nowe mieszkania? – dopytywała mieszkanka jednego z domów.

Jak wyjaśnił przedstawiciel Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, teren będzie od nich wykupiony, a mieszkańcy wyburzanych domów otrzymają odszkodowania. Będą mieć również co najmniej 120 dni na opuszczenie dotychczasowych budynków.

- Będziecie mieć tyle czasu, aby zdążyć kupić nowe mieszkania – zapewnił Janusz Stawski z wydziału nieruchomości GDDKiA.

Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, oprócz budowy wiaduktu (przed mostkiem na Krzeszówce), przewiduje korektę drogi wraz z przebudową sąsiedniego skrzyżowania i budową chodników. Całość prac wstępnie oszacowano na ok. 20 mln zł. Rozpoczną się w 2010 r., a zakończą rok później. Nowy obiekt będzie miał 190 m długości i 7 m wysokości. Oprócz przejazdu dla pociągów na linii kolejowej, pod wiaduktem powstaną drogi dojazdowe do pobliskich budynków.

- Ruch na drodze poprowadzimy na istniejącym wiadukcie. Nowy powstanie tuż obok starego – tłumaczy projektant Bronisław Szaflarczyk.

Tuż po nowym Roku przewidziano kolejne spotkanie mieszkańców z inwestorem i przedstawicielami wojewody.
(e)