Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Zarabiają 9 tysięcy złotych. Chcą 20

26.03.2009 13:52 | 15 komentarzy | 5 739 odsłon | red
CHEŁMEK. Strajk lekarzy z chełmeckiego ośrodka zdrowia wisi na włosku. Miał się rozpocząć w czwartek rano. Negocjacje z dyrekcją przełożono jednak do piątku. Nikt nie jest w stanie zagwarantować, że gabinety będą otwarte w poniedziałek.
15
Zarabiają 9 tysięcy złotych. Chcą 20
Flagi związkowe już wiszą na budynku ośrodka zdrowia w Chełmku
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

CHEŁMEK. Strajk lekarzy z chełmeckiego ośrodka zdrowia wisi na włosku. Miał się rozpocząć w czwartek rano. Negocjacje z dyrekcją przełożono jednak do piątku. Nikt nie jest w stanie zagwarantować, że gabinety będą otwarte w poniedziałek.

Z wyliczeń dyrekcji placówki wynika, że chełmeccy medycy podstawowej opieki zdrowotnej zarabiają obecnie około 9 tysięcy złotych brutto. I choć to najwyższa stawka w powiecie oświęcimskim, uważają że za mała. Chcą trzech średnich krajowych, co z należnymi dodatkami, premiami czy pieniędzmi za dyżury i ryczałtem samochodowym daje sumę ok. 20 tysięcy złotych brutto miesięcznie.

– To docelowe żądania - mówi Andrzej Skrzypiński – wiceburmistrz Chełmka.
Negocjacje dyrekcji chełmeckiej placówki z oświęcimskim oddziałem Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy, któremu przewodniczy członek zarządu krajowego OZZL Piotr Watoła toczą się już długie miesiące. Na szczeblu lokalnym, protestujących reprezentują w negocjacjach jeszcze Hani Yousef czy Jan Franczyk.

Od dwóch lat w całej Polsce protestujący żądają dla lekarza stażysty 1,75 średniej pensji krajowej, dla medyka bez specjalizacji dwukrotnej średniej, dla lekarz z pierwszym stopniem specjalizacji 2,5 krotności, a dla specjalistów trzech średnich krajowych. To jednak mowa wyłącznie o pensji zasadniczej.

- Gdybyśmy spełnili te żądania, musielibyśmy zadłużyć zakład na 300 tysięcy złotych. Już przy obecnych założeniach budżetowych strata na koniec roku sięgnie 80-90 tysięcy złotych – obrazuje Skrzypiński. Jego zdaniem, negocjacje zabrnęły w ślepy zaułek. Na takie pieniądze chełmeckiego zakładu nie stać.

Zdaniem dyrektorki ośrodka zdrowia Jolanty Podolak, nawet jeśli uda się dojść do porozumienia z lekarzami w tej chwili, to spór w jaki weszli lekarze zostanie jedynie zawieszony, by za kilka miesięcy atmosfera znów stała się gorąca. Tak będzie do czasu, aż protestujący nie osiągną stawek, które ustalili dwa lata temu - trzech średnich krajowych, czyli ponad 3 tysiące brutto.
(taj)