Przełom Online
Szkoły w Czyżówce i Płokach od września przestaną istnieć
TRZEBINIA. W radzie zadziałały układy koleżeńskie. Kto miał dojścia, obronił swoją szkołę. Tymczasem ani Czyżówka, ani Płoki nie mają swojego radnego. Nasze miejscowości nie mogły się więc bronić – tak sołtys Czyżówki Jan Jedynak skomentował podjętą na piątkowej sesji decyzję radnych o likwidacji dwóch szkół podstawowych – w Czyżówce i Płokach.
Za zamknięciem podstawówki w Czyżówce było 19 radnych. Jeden (Emil Godyń) wstrzymał się od głosu. Z kolei za likwidacją szkoły w Płokach rękę podniosło 18 radnych. Od głosu wstrzymali się Emil Godyń i Benedykt Jagiełło.
Szkoły przestaną istnieć 31 sierpnia tego roku. Dzieci z Czyżówki naukę będą mogły kontynuować w Szkole Podstawowej nr 6 na osiedlu Gaj, zaś z Płok w położonej o kilka kilometrów dalej Szkole Podstawowej w Myślachowicach. O tym jednak, gdzie pójdą od września, zadecydują ich rodzice.
- Nie wiemy, co teraz. Wkrótce spotkamy sie z mieszkańcami Płok, by wspólnie coś zrobić dla naszych dzieci. Nie wyobrażamy sobie, by od września miały kontynuować naukę w tym molochu w Gaju – mówi mama ucznia z Czyżówki Aneta Kwaśniewska.
Rodzice nie kryli oburzenia podjętą przed radnych decyzją o likwidacji szkół. Dziwią się, że niektórzy, mimo iż nawet nie pofatygowali się, by zobaczyć szkoły, podnieśli rękę za ich zamknięciem.
(AJ)
Komentarze
34 komentarzy
Rabbani: zgadzam się z Tobą w zupełności w kwestii kolejności cięcia wydatków. Pierwsze oszczędności powinien poczynić sam jaśnie panujący nam Pan burmistrz wraz ze swą świtą w Radzie Miasta oraz podległych jednostkach Urzędu Miasta. Zresztą "Przełom" już kilkakrotnie przedstawiał wydatki podatników na 1 urzędnika na rok... najlepsze w całej farsie jest to, że tych urzędników jest znacznie więcej niż w ludniejszym Chrzanowie czy Starostwie Powiatowym. Ironicznie: Zrozumcie ludzie, że burmistrz zatrudniając "ludzi z plecami" przeciwdziała również w ten sposób bezrobociu... całkiem poważnie: Szkoły z 36 uczniami wcześniej czy później zostaną zlikwidowane, sądzę, że należy się cieszyć,jednak że mieszkamy w gminie Trzebinia, gdyż w sąsiednim Chrzanowie likwidowano o wiele większe szkoły bez żadnych pertraktacji z rodzicami. Jednakowoż drażni mnie i dziwi fakt, że szkoły które planowane były do likwidacji (Czyżówka, Psary) przeszły w ostatnim czasie generalne remonty. Może w tak idiotycznej sprawie wypowie się ktoś z działu inwestycji UM. Gdzie tu logika? być może komuś z zewnętrznej firmy bardzo zależało na wykonaniu robót i zgarnięciu niemałego szmalcu w trybie ustawionego przetargu... Ale to tylko snucie przypuszczeń...
Shalom rabbani, shalom ... nie da się przeliczyć dobra dziecka, szeroko rozumianego dobra na pieniądze! I czym wcześniej to sobie decydenci uzmysłaowią tym szybciej będziemy wszyscy zdrowsi i cieszyć się będziemy wspomnianym dobrem naszych dzieci.
A czy ktoś ma złudzenie, iż te pieniądze, które uda się gminie oszczędzić na dzieciach pozostaną w oświacie? Jakoś sądzę, iż pójdą na rozbudowę biurokracji lub podwyżki diet dla radnych... I po raz kolejny apeluję - nie przeliczajmy wszystkiego na pieniądze - bo to co teraz oszczędzimy na podstawówkach, wydamy dwukrotnie na zwalczanie patologii w przyszłości.
do tańsze a droższe: no...- dobra kalkulacja, teraz polecam jeszcze metodę matematyczną, zwaną proporcją z użyciem % i przeliczeniem na ilość uczniów... w gruncie rzeczy to co miało obalić moje tezy wzmacnia je jeszcze bardziej w świetle wszystkich wypowiedzi. dziękuje!
Tańsze? Bzdury. Do każedej szkoły w mieście gmina dopłaca. SP 8 400 uczniów x 2000zł = 800000zł rocznie. Do Czyżówki czy Płok dopłata wynosi 250000 - 300000. Po likwidacji tych szkół niewiele się zmieni i tak gmina co rok będzie miliony dopłacać do miejskich molochów.
żyjemy w kapitalizmie, gdzie znaczącą rolę odgrywa pieniądz. Oświata,jak w każdym samorządzie,tak i w naszej gminie zżera niemałą część dochodów- z tym, że pomiędzy poszczególnymi szkołami istnieją znaczące różnice kosztów utrzymania. Pieniądze zaoszczędzone na "drogich", małych szkołach można przeznaczyć na dofinansowanie w pomoce większych,"tańszych" szkół. Gdy zamykano SP nr 7 (zapewne większość tu walczących nie ma nawet zielonego pojęcia gdzie ta szkoła była i jaki był tam system nauki) nikt lamentów nie podnosił,bo wszyscy sobie zdawali sprawę, że przy niskim współczynniku urodzeń taka szkoła nie ma szans na przetrwanie. Pozostaje jedno- ludzie bierzcie się za zwiększenie przyrostu naturalnego zamiast tracić czas na forach (i tak nic to nie zmieni), bo wkrótce do Płok, jak i do Czyżówki będą przyjeżdżać obwoźne sklepy spożywcze!
Rachunku: 1. Z likwidacji szkoły w Psarach nie wycofano się - kuratorium nie pozwoliło i tyle. I jeszcze jedno - doskonale pamiętam, jak jeszcze niedawno włodarze gminni mówili, iż chcą zlikwidować jedną z tych dwóch szkół. A jak przyszło do decyzji - zlikwidowali obie... 2. Ministerium nie ustala liczby uczniów - i stąd problemy: samorządy oszczędzając na oświacie tworzą klasy ponad trzydziestoosobowe. Nasz powiat z zasady życzy sobie klas 34-35 osobowych, szczycąc się dzięki temu, że nie dokłada do subwencji oświatowej. Zapraszam Pana Rachunka czy pana starostę do uczenia w takiej klasie... 3. Piszesz: "bezpieczeństwo- gadanie- wystarczy znać trochę młodych ludzi,by mieć swiadomość, że dealerów, młodych podpijających lub marginesu społecznego mamy tyle samo i w szkołach większych i mniejszych." Pozostawiam to bez komentarza, bo tego komentować nie ma potrzeby. Niewątpliwie zagrożenie narkomanią i penetracją dilerów jest takie same w 500-osobowej szkole jak i w wiejskiej podstawówce, liczącej kilkudziesięciu uczniów... Wszyscy eksperci zgodzą się z Tobą.