Nie masz konta? Zarejestruj się

Przełom Online

Wielkich tłumów nie było

01.06.2009 06:55 | 19 komentarzy | 8 525 odsłon | red
Tegoroczne Dni Chrzanowa nie przyciągnęły takich tłumów, jak w latach poprzednich, gdy organizowano je na placu Tysiąclecia. Co na to wpłynęło? Lokalizacja, program imprezy, pogoda? Ta ostatnia raczej nie, gdyż tak naprawdę tylko w piątek można było na nią narzekać.
19
Wielkich tłumów nie było
Na sobotni koncert Jerzego Połomskiego przybyło sporo osób, dla których był to powrót do lat młodości
Wiesz coś więcej na ten temat? Napisz do nas

Tegoroczne Dni Chrzanowa nie przyciągnęły takich tłumów, jak w latach poprzednich, gdy organizowano je na placu Tysiąclecia. Co na to wpłynęło? Lokalizacja, program imprezy, pogoda? Ta ostatnia raczej nie, gdyż tak naprawdę tylko w piątek można było na nią narzekać.

Pierwszego dnia zadowoleni mogli być chyba tylko goście zaproszeni na inaugurację święta miasta, połączoną z 90-leciem Fabloku. Wszystko odbywało się w budynku Miejskiego Ośrodka Kultury, Sportu i Rekreacji w Chrzanowie, więc mocno padający deszcz nikomu nie przeszkadzał.
Koncert muzyki country oraz Sławka Wierzcholskiego z Nocną Zmianą Bluesa na Rynku obserwowało niewiele osób. Jeszcze mniej bawiło się pod sceną.

- Mnie pogoda specjalnie nie odstraszyła. Dni Chrzanowa to jedna z niewielu imprez w powiecie. Lepsze to niż siedzenie w domu. W tym roku jednak specjalnych rewelacji nie ma w programie – mówił Krystian Palka z Luszowic.

W sobotę i niedzielę przed południem swoje pięć minut mieli najmłodsi.
- Bardzo mi się podobało przedstawienie „Gucio i Maja”. Fajny był też pan magik. Szczególnie jak sprawił, że jedna pani zniknęła w skrzyni – opowiadała siedmioletnia Ola Bogusz.

Dzięki znacznej poprawie pogody, w sobotę na Rynku pojawiło się już znacznie więcej osób, chociaż nieporównywalnie mniej, niż wtedy gdy święto miasta organizowano na placu Tysiąclecia.

- To nie jest najlepsze miejsce na takie masowe imprezy. Raczej na takie kameralne. Nie ma zbyt dużo miejsca i akustyka nie jest zbyt dobra – podkreślał Jarosław Szmurło.

Sobotnie koncerty Jerzego Połomskiego i Eleni ucieszyły przede wszystkim starszych mieszkańców stolicy powiatu.
- To są piękne piosenki, do których bardzo lubię wracać. W końcu to moja młodość – zaznaczyła Zofia Kulczyk.

Niedziela, ostatni dzień świętowania była gratką przede wszystkim dla młodzieży.
- Nawet jakby lało, to i tak nie zrezygnujemy z koncertu Pectusa! Uwielbiamy ich wszystkie piosenki – mówiły przed występem swoich idoli gimnazjalistka Danuta Świętek i uczennica podstawówki Justyna Walesic.

Teoretycznie, każdy bez względu na wiek, mógł znaleźć w programie Dni Chrzanowa coś dla siebie. Niedosyt odczuwała jednak młodzież, szczególnie ta starsza.
- Brakowało prawdziwej gwiazdy. Kogoś kto przyciągnąłby ludzi. W Libiążu zagra Dżem, a tu u nas jakiś mało znany zespół – podkreślał Paweł Folga.
- To już lepiej było dać zagrać lokalnym kapelom – dodał Paweł Rudak.
(MK)

ZOBACZ TAKŻE

Więcej zdjęć z Dni Chrzanowa